Tego samego dnia musiałem odpędzić kilka z nich, rzucając kamieniami. Pojedynczy pies jest łatwy w obsłudze, ale w nocy często zbierają się w watahy. A ponieważ pustynny pies jest zazwyczaj głodny i zły, wataha może być naprawdę groźna.I były tam. Najpierw usłyszałem pojedyncze szczekanie z lewej strony. Potem kolejne, trzecie, czwarte... Dużo. Za dużo! Już mnie dostrzegły i zbliżały się, wciąż ukryte w ciemności. Oceniłem dystans na jakieś dwieście metrów od drogi. Warunki mi sprzyjały: brak wiatru, lekkie nachylenie w dół. Mogłem bez wysiłku utrzymać prędkość 30km/h, więc zdecydowałem się uciekać. Przewodnik stada gonił mnie jeszcze po drodze przez pewien czas, ale zadziałało. Jeśli ktoś próbuje zrobić to samo, niech lepiej będzie pewnym, że jest w stanie umknąć. Pies może osiągnąć 45km/h w kilka sekund i utrzymywać to tempo przez kilkaset metrów. A uciekająca ofiara doprowadza go do szaleństwa i jeszcze większej determinacji by ją schwytać.
A czy kogoś kiedyś faktycznie ugryzł taki goniący pies?
Czy pies go ugryzł ? Nie. Czy gaz by mu pomógł ? Nie.
Wydaje mi się, że gdyby miał gaz, to nadal by się wygrzmocił.
przyczepka rowerowa odstrasza psy