Autor Wątek: Wasza pierwsza wyprawa?  (Przeczytany 25954 razy)

Offline Polsson

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 27.02.2011
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 17 Maj 2011, 17:38 »
Moja wyprawa, a raczej wycieczka, którą nazywam zerową, miała miejsce dwa lata temu. Zacząłem dość późno, ale mam zamiar nadrobić stracony czas. Wybrałem się z kolegą do Częstochowy i fragment Jury. Zajęło to nam trzy dni. Bardzo mile to wspominam. Niespełna 400 km pokonaliśmy w trzy dni.

W zeszłym roku pojechałem z dwójką kolegów do Pragi. Zrobiliśmy ok. 950 km w ciągu 10 dni. Wtedy też pierwszy raz miałem okazję pojeździć rowerem po górach i zakochałem się od pierwszego przekręcenia korbą.

Offline trainspooter

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: różnie
  • Na forum od: 24.06.2009
    • http://www.kriepost.org, www.kaponiera.org
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 17 Maj 2011, 17:49 »
Mój pierwszy wielodniowy wyjazd miał miejsce w zeszłym roku.
Trasa Westerplatte - Wawel jakieś 700 km z groszami, a lat miałem 3x :p
Był to ciężki test dla sprzętu w łodzi trzeba było wymienić suport i korbę, już w jurze zbuntowało się przednie koło, tak że ledwo się do Krakowa doczołgałem.
Mimo błędów popełnionych już na poziomie planowania wyjazdu, doświadczenia zebrane okazały się bezcenne.

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 17 Maj 2011, 18:20 »
Pierwszy wyjazd był około roku 1998. Okolice Złotoryji, pagórki, następnie Czechy, Niemcy...

Dłuższa wyprawa, to 2003 r. - cel Odessa. Zobaczenie Mołdawanki, słynnych schodów, gdzie Eisenstein nakręcił Panzerkreuzer Potiemkin. W następnych latach jeszcze dwa razy wróciłem do tego magicznego miasta i chciałbym ponownie je odwiedzić...





Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 17 Maj 2011, 18:53 »
Ja na pierwszą 4 dniową wycieczkę z sakwami wybrałem się w wieku około 11lat.
A jak miałem 13 pojechałem na pierwszą dalszą wyprawę na Słowację. Pierwsze 200km z sakwami zrobiłem rok później.

Skolioza poznajesz tą koszulkę? :D


Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 17 Maj 2011, 18:56 »
O sakwy Duo, które rozpadały się od samego patrzenia na nie :)
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 17 Maj 2011, 22:13 »
Pro-Flex Girvin - no ba!

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 18 Maj 2011, 16:03 »
Moja pierwsza "wyprawa" odbyła się w 2007r (nie pamiętam jak długo trwała, ale chyba jakieś 8 dni). Było to w wakacje po maturze i miałam 18 lat... Wybrałam się z dwoma kolegami przez Mazury, Warmię i Pomorze Wschodnie do Gdańska. Mój rower nie miał jeszcze wtedy bagażnika, więc zabrałam rower mamy. Dzień przed wyjazdem kupiłam 3-komorowe sakwy noł nejm :D
Po drodze co chwilę trzeba było naprawiać coś w moim rowerze :P Ale teraz miło to wspominam ;)






Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 18 Maj 2011, 17:42 »
ta folia na namiocie ważyła pewnie więcej niż on sam ;)

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 18 Maj 2011, 23:12 »
Ha, podobnie jak Symfonian ;) Pierwszy "sakwiarski" wyjazd z 11 na karku. Szalona samotna trasa na "Pelikanie", coś z 20km w jedną strone, nad morze.
Rodzice szukali mnie aż u dziadków (jakie 300km).. Ale fajnie było..
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Helena

  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 29.12.2009
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 19 Maj 2011, 21:25 »
Anja, fajnie te rowery i żaglówka :) Tylko jak Wy wtedy operowaliście grotem i fokiem? :D  Mi znajomi nie pozwolili zabrać roweru na żaglówkę, że niby miejsca ni będzie.....Łosie zdechłe jedne, nie czują bluesa! :wink:

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 19 Maj 2011, 22:08 »
Fok zwinięty, grot taki jakiś luźny, pewnie zrzucony. Pewnie oszukiwali na silniku ;)
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Helena

  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 29.12.2009
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 19 Maj 2011, 22:17 »
Cytat: "cinek"
Pewnie oszukiwali na silniku ;)


elektrycznym :wink:

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 20 Maj 2011, 00:18 »
Cytat: "Helena"
Cytat: "cinek"
Pewnie oszukiwali na silniku ;)


elektrycznym :wink:

No niestety ;)
Cały Zalew Wiślany na silniczku.. ale niestety nie elektrycznym :D

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 20 Maj 2011, 00:35 »
W wieku 16 lat zrobilam  z przyjaciolka gigantyczna trase, ktora na dlugo nas zapsokoila pod wzgledem wypraw rowerowych. Przejechalysmy w sumie ok. 50 km, zaliczajac po drodze kilka gorek i umierajac na kazdej z nich. Prawie zadnej nie zdobylysmy, wprowadzalysmy rowery sapiac jak ciufcie. Piknikow po drodze zrobilysmy dziesiatki, bo przeciez zmeczenie nie dawalo za wygrana. Dojechalysmy do Wielopola, gdzie mialysmy zamiar szukac sladow Tadeusza KAntora. Miasteczko urocze, pamietam je do dzisiaj bardzo dokladnie (tym bardziej, ze od czasu do czasu przypomina o nim MArcin Daniec, rowniez pochodzacy z Wielopola). Znalazlysmy dom Kantora, jego ciotke i starego ksiedza proboszcza, ktory okazal sie chrzestnym ojcem Kantora i zaprosil nas na wspanialy podwieczorek z miodem z wlasnej pasieki. Bylo tak fajnie, ze zostalysmy prawie do zachodu slonca - nocleg jako czesc takiej wyprawy nie przyszedl mi w ogole do glowy! Pozbawione jakichkolwiek wczesniejszych doswiadczen, nie wiedzialysmy ze powrot moze byc masakra jesli jest zle zaplanowany. Wracalysmy, prawie placzac ze zmeczenia i strachu, z jedna tylko lampka. Odwiozlam przyjaciolke do domu, po czym sama przejechalam ostatnie 7 km w totalnej ciemnosci, na caly glos odmawiajac rozaniec. Wpadlam do domu, jak po wielkiej wyprawie wzdluz Amazonki, a mama zupelnie nie rozumiejac mojego wyczynu, oznajmila, ze rower laduje w smietniku. Nieodwolalnie. Spoznilam sie wtedy do domu jakies 8 godzin. Komorek nie bylo :P
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Wasza pierwsza wyprawa?
« 20 Maj 2011, 21:06 »
Całkiem niedawno. Dokładnie 40 lat temu. Opis tutaj : http://www.transatlantyk.info/bieszczady.html
Jak łatwo obliczyć miałem osiemnaście lat. Byłem już po kilku obozach i biwakach harcerskich. Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że dam radę.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum