Autor Wątek: Mój szosowy rumak  (Przeczytany 8203 razy)

Offline Mężczyzna Arnoldzik

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Kruszwica
  • Na forum od: 07.09.2007
Mój szosowy rumak
« 7 Wrz 2007, 09:47 »
Jeżeli na szose to tylko w ten sposób.
Arnoldzik

Offline anooshka

  • Wiadomości: 115
  • Miasto: tu i tam:)
  • Na forum od: 04.06.2006
    • http://www.ku-sloncu.org
Mój szosowy rumak
« 25 Wrz 2007, 12:45 »
witaj
jest jeszcze wiele innych sposobow.. :-)
nie tylko ten:-)
baw sie dobrze

Offline Mężczyzna Arnoldzik

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Kruszwica
  • Na forum od: 07.09.2007
Mój szosowy rumak
« 25 Wrz 2007, 19:09 »
Naprawde są inne sposoby? Może podzielisz się nimi ze mną ?
 A tak poważnie...Również uprawiam treking , może nie typowe sakwiarstwo rowerowe, jednak w tym przypadku miałem na myśli typowe kolarstwo szosowe a nie po szosie.
 Pozdrawiam serdecznie drogą koleżankę cyklistkę .
Arnoldzik

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Mój szosowy rumak
« 25 Paź 2007, 20:40 »
a jezdzi moze ktos rowerem szosowym + przyczepka, ew + sakwy? jakis czas temu widzialem takiego zapalenca, ciekawe jak sie to sprawdza.... troche niewygodnie musi byc...  :/
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Arnoldzik

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Kruszwica
  • Na forum od: 07.09.2007
Mój szosowy rumak
« 26 Paź 2007, 07:35 »
Wszystko jest możliwe, jednak typowa szosówka sie do tego poprostu nie nadaje. I to ze względu na delikatną konstrukcję no i fakt że to nieco się gryzie i nie pasuje. Kto śmiga szosówkami ten wie o czym mówię. Ale jeszcze raz zaznaczam że wszystko jest możliwe , nawet transport krowy maluchem (było o tym niedawno w teleexpresie) a przeciez Fiat 126p  nie jest  przeznaczony do przewozu krów nawet tych małych.  :shock:  :D
Arnoldzik

Offline Jarek P.

  • Wiadomości: 109
  • Miasto: Bochnia-Nowy Wiśnicz
  • Na forum od: 05.09.2007
Mój szosowy rumak
« 26 Paź 2007, 13:17 »
Niedawno spotkałem na przejściu POL/UKR pewnego pana, rowerowego matuzalema z Zamościa, który jeździł m.in po Saharze i ten bardzo miły pan śmigał z czterema sakwami na szosówce zakupionek z teamu CCC Polsat. Miała maleńkie przeróbki pod sawky plus mocniejsze koła i tyle.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Mój szosowy rumak
« 22 Lut 2009, 16:30 »
kolejne odświeżenie  :mrgreen:

hm, baranek daje większą game uchwytów ? chyba nie wiele wieksza.... mozesz trzymac 'na wprost', lub za 'rogi'.... nie lepsza zwykla kierownica + le mondka ? ciezar napewno wiekszy, ale taki zestaw daje naprawde duza game uchwytow.... (na lemondce mozesz sie 'polozyc', lub zlapac za uchwyty - wyprostowana sylwetka) no i kierownica zwykla moze byc szersza (do 60cm, a szosowe do okolo 46cm), co daje wiecej mozliwosci uchwytow 'na wprost'  (:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Mój szosowy rumak
« 25 Lut 2009, 08:34 »
Dodam tylko, że i w terenie baranek sprawdza się bardzo dobrze. Ja w terenie jeżdżę sporo, na Kaszubach jest dużo piachów. Bardzo często jest tak, że znajomym z szerokimi kierownicami wykręca ręce na piasku, a ja na swoim baranku jakoś przejeżdżam :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Mój szosowy rumak
« 25 Lut 2009, 18:59 »
Cytat: "Waxmund"

hm, trzymanie za uchwyty nie jest takie niebezpieczne znowu.... np na zachodzie dziur w jezdni praktycznie nie ma


Zdaje się, że na Zachodzie, to głownie po Niemczech jeździłeś, co? :)
Tam faktycznie dziur jak na lekarstwo. Ale spróbuj bocznej drogi w Szwajcarii - jest tylko ciut lepiej niż u nas! :)

Cytat: "Waxmund"
wiec mozna sobie jechac i bez trzymanki... ^^


Wbrew pozorom bez trzymanki można być stabilniejszym niż trzymając lemondkę inaczej niż "fabryka przewidziała". Bo jadąc bez trzymanki całkowicie odciążasz przednie koło i jeśli rower masz o "nienerwowej" geometrii, to z większością dziur poradzi sobie sam (sprawdzone - ja bardzo dużo jeżdżę bez trzymanki i często nawet się nie fatyguję do kierownicy, jeśli widzę, że wybój jest niegroźny). A przy przesunięciu ciężaru ciała do przodu obawiam się, ze dziura może Cię "wysadzić z siodła", nawet jeśli rower sam by przez nią bez problemu przejechał...

Ale to tylko teoretyzowanie, bo jeszcze z lemondką nie jeździłem. Będę to sprawdzał już za kilka dni! :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Mój szosowy rumak
« 26 Lut 2009, 11:39 »
ja mam taka lemondke (2 razy tansza):
http://www.allegro.pl/item556450991_nakladka_kierownicy_czasowa_lemond_uiwersalna.html
i jestem z niej bardzo zadowolony. moze pomijajac problem ze mialem ja zalozona na gieta kierownice ( :mrgreen:  :mrgreen: ) i troche sie luzowala czasem....


Cytuj

Natomiast trzeba pamiętać, że kombinacja z barankiem jest dużo droższa, bo klamkomanetki szosowe kosztują dużo więcej od MTB. Można założyć klamkomanetki MTB na baranka (Remigiusz jest jedyną mi znaną osobą która tak jeździ), ale w ten sposób traci się najlepszy chwyt na manetkach i jest się niejako skazanym na jazdę w bardzo niskiej pozycji w dolnym chwycie z mocno wygiętymi plecami - a to już na pewno nie każdemu będzie pasować.


hm, wydaje mi sie ze to niezly patent jest. ale chyba nie zrozumialem za bardzo na co bylbym skazany w tej sytuacji....

hm, normalnie zalozylbym manetki mtb w miejsce manetek szosowych..... mialbym ta sama game mozliwosci co przy manetkach szosowych tylko ze troche ciezej byloby taka manetke dosiegnac  :mrgreen:

Remigiusz, 30 kg? niezle [;   lemondka + baranek, a jakie masz manetki?

Cytuj
Zdaje się, że na Zachodzie, to głownie po Niemczech jeździłeś, co?

ee, austria, wlochy, francja, szwajcaria, niemcy...  2-3 razy dziennie moze jakas dziure spotkalem  8)

co do jazdy bez trzymanki....  wywalilem sie kiedys przez taka jazde (mialem operacje na kolano), i od tamtej pory nie jezdze tak nigdy  :mrgreen:   chocby 1 palec zawsze na kierownicy...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna tomeko

  • Wiadomości: 449
  • Miasto: Radzików
  • Na forum od: 11.01.2008
Mój szosowy rumak
« 26 Lut 2009, 11:39 »
Dzięki Miki, to chyba kolejny egzemplarz tego modelu, który będzie użytkowany przez użytkowników tego forum.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Mój szosowy rumak
« 26 Lut 2009, 12:02 »
Cytat: "Waxmund"
hm, wydaje mi sie ze to niezly patent jest. ale chyba nie zrozumialem za bardzo na co bylbym skazany w tej sytuacji....

hm, normalnie zalozylbym manetki mtb w miejsce manetek szosowych..... mialbym ta sama game mozliwosci co przy manetkach szosowych tylko ze troche ciezej byloby taka manetke dosiegnac

Michałowi chodzi o typowy chwyt z dłońmi opartymi na nasadzie klamek szosowych. On ten chwyt lubi i uważa za podstawowy. Dla mnie podstawowym jest chwyt dolny... bo akurat taki lubię najbardziej. Za chwytem na klamkach nie tęsknię, a miałem kiedyś klamki szosowe i oddzielnie manetki.
Cytat: "Waxmund"
lemondka + baranek, a jakie masz manetki

Używam jakichś podstawowych klamkomanetek MTB 7-rzędowych, chyba Alivio.

Offline Quapcio

  • Wiadomości: 310
  • Miasto: Laski k/Wwy
  • Na forum od: 09.07.2008
Mój szosowy rumak
« 26 Lut 2009, 15:58 »
Nie jeździłem jeszcze zbyt dużo z barankiem, ale ten chwyt "za korpus klamkomanetek" mi też najbardziej przypadł do gustu (jeszcze się czasami boję jeździć w dolnym chwycie) - uzyskuję dużą siłę mogę hamować (z umiarkowaną siłą) i da się nawet zmieniać przełożenia.
Jedyna wada jaką zauważyłem to brak owijki na kopusie - tamta guma jest mniej wygodna i gorzej amortyzuje niż pianka czy czymkolwiek owijka jest ;)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Mój szosowy rumak
« 27 Lut 2009, 19:34 »
mam ją już u siebie, ale póki co założoną na kierownicę, co oznacza, że nie bardzo mam ją jak zważyć. Jest jeszcze jedna przeszkoda w zważeniu - nie mam wagi :lol:
To znaczy nie tak dokładnej. Sorry, ale dla mnie waga komponentów naprawdę nie jest taka istotna,więc nie inwestowałem w narzędzie do ważenia :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Mój szosowy rumak
« 27 Lut 2009, 21:06 »
Cytat: "Michał Wolff"


A masz już tą lemondkę u siebie? Wygląda bardzo fajnie - a o tego bardzo lekka. Tylko jest pewna rozbieżność - na allegro podają, że waż 415g, natomiast w sklepie 548g (co wydaje mi się realniejsze). Mógłbyś ją zważyć?


Mam chyba dobrą wagę gdyż pokazała ona...548 g 8)

W komplecie są jeszcze metalowe redukcje o łącznej masie 20g.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum