Rumunia 2011 by maciek320

[yoshko]

Spróbuj kupić na stacji benzynowej mapki Polski w skali 1:100000

[martwawiewiórka]

maćku, wydaje mi się, że najdokładniejsze mapy Rumunii wydało węgierskie wydawnictwo...

[cinek]

myślę, że na stacjach paliw coś znajdę

Jak możesz to jednak kup mapę w Polsce. Tankowałem tam na stacji paliw, na której oprócz kasy fiskalnej i paliwa nie było niczego. To był oczywiście wyjątek, inne stacje były podobnie zaopatrzone jak u nas. Zrobiliśmy w zeszłym roku samochodem po samej Rumunii jakieś 3000km i nie było problemów z nawigacją wg. mapy kupionej w jeszcze w Polsce. Jeździliśmy drogami "zółtymi", na których był znikomy ruch. Te białe to już były często szutrowe.

[usulovski]

Co do mapy - na pewno będę miał jakaś ogólną mapę, ale coś dokładniejsze lepiej kupować w danym kraju - myślę, że na stacjach paliw coś znajdę.

A pytałeś się o mapy w Sklepie Podróżnika na Szujskiego albo Jagiellońskiej?

[martwawiewiórka]

podróżując po Rumunii w 2007 mieliśmy atlas węgierskiego wydawnictwa Dimap (1:250 000)
nie moge mu nic zarzucić. Były tam dobrze oznaczone drogi - rozróżnienie "jakościowe" (przepraszam, nie przychodzi mi teraz do głowy precyzyjniejsze określenie;)
To samo wydawnictwo wydaje mapy szczegółowe Rumunii (np pasmo Bucegi, Fogarasze itp) Jednak nam w zupełności starczał ów atlas. Owszem, był dośc nieporęczny na rower, jednak mieliśmy tam całą Rumunię i nam starczył.
Jeżeli byś jednak zdecydował się na kupno map jeszcze w Polsce, to radzę sprawdzić ceny zanim zajrzysz do Sklepu Podróżnika. Niestety kilka map, które sprawdzałam, miało tam o kilka złotych wyższe ceny niż w innych sklepach.

[Robert]

Hindiana, błagam, mam nadzieję, że żartujesz z tym zamkiem Drakuli, nie jedźcie tam:) Prócz straganów nic ciekawego nie uświadczysz! Szkoda czasu i atłasu, a Drakuli nigdy tam nawet nie było (o ile mówimy o Zamku Drakuli w Bran)

Pez brzesady! Był, nie był (ponoć należał do Vlada, więc jest to zamek Drakuli ) to jest:
a) piękniejszy od prawdziwego zamku Drakuli
b) wspaniały w ogóle
c) niedaleko od Rasnova który też warto zobaczyć


Co do map, to kolega dopiero w Braszowie znalazł księgarnię, a w niej mapę Transalpiny i całej Rumunii (laminowaną). Może więc wjeżdżając od Węgier, albo Ukrainy w Cluj, albo w Suczawie coś znajdziesz. Ale lepszym pomysłem jest znaleźć coś w Polsce i na spokojnie przestudiować.


Z noclegami na dziko też jest wszystko w porządku, bezpiecznie spędziliśmy noc w górach, lasach, na polach i rezerwacie żmii nosorogiej (gdzie hasaliśmy w sandałach/na boso, na szczęście pora dnia i pogoda nam sprzyjały)

[hindiana]

Serio taka kicha z tym zamkiem? Bo każdy znany mi Rumun zachwala to jako główną atrakcję w ich kraju... Marysia też już wpisała sobie to na listę 'must see'. Tak zupełnie serio to się przeraziłam tymi niedźwiedziami. My tu gadu gadu o pieskach i petardkach, ale z niedźwiedziem to już mnie nie śmieszy.
maciek320, jak zobaczysz trójkę ludzi w tym dziecko z kręconymi włosami, łysego z brodą i okularnicę to krzycz - masz większe szanse poznać nas niż my ciebie chyba że też jesteś charakterystyczny. W jakim terminie się wybierasz?

[martwawiewiórka]

Robert! - no jasne, może zbyt radykalnie się wyraziłam, jednak dla mnie i moich towarzyszy to było zupełnie nieciekawe miejsce, stragany i tłumy turystów. Dodam, że akurat ja nie byłam w środku (to jest w zamku), bo mnie zniechęciły tlumy; reszta towarzystwa była.
Co do Rasnova, dla mnie tamtejszy chłopski zamek jest sto razy ciekawszy niż ten w Bran;)

Hindiana , no jak widzisz, zdania są podzielone... Jeżeli Marysia chce go zobaczyć, to niechże zobaczy:) W najgorszym przypadku - wiele czasu nie stracicie, w najlepszym - moze bedziecie zadowoleni:)

[maciek320]

Skoro tak, to pewnie kupie jakaś mapę w Polsce. Zgubić się nie zgubię, bo orientację w terenie mam dobra:D:D - na czuja jeździ sie najlepiej:).
hindiana z Polski planuje wyjechać na początku lipca - pewnie w drugim tygodniu. Prawdopodobnie będę miał trzecie kolo z sakwami, a to sie trochę rzuca w oczy:).

[hindiana]

My startujemy z lotniska w Bukareszcie 6 lipca. Jest szansa, że się spotkamy jak już kupisz jakieś fajne mapy to daj znać, zamówimy sobie przez neta, na razie nie mamy żadnej. W tamtym roku na Białorusi jeździliśmy na przedwojennych wojskowych, które sum kupił kolekcjonersko, a okazały się najlepszymi dostępnymi, z tym ze części miejscowości już nie było fizycznie w tej czasoprzestrzeni. Niesamowite uczucie - na mapie jest, a w polu tylko tablica upamiętniająca wywóz całej osady...

[vooy.maciej]

my mieliśmy atlas od Berndta i był ok.
Co prawda podobno jest na nim jedna droga której nie ma w rzeczywistości ale my nią nie jechaliśmy.
W Rumunii proponuję się powłóczyć a nie spieszyć, kilka fajnych miejsc jest opisanych u nas na stronie

[maciek320]

Tak dla odświeżenia - nadal szukam towarzystwa na wyjazd. Aktualnie mam jednego chętnego, ale przydałoby się jeszcze tak z dwie osoby. GG 9991752

[irbis1]

maciek320, jak zobaczysz trójkę ludzi w tym dziecko z kręconymi włosami, łysego z brodą i okularnicę to krzycz - masz większe szanse poznać nas niż my ciebie chyba że też jesteś charakterystyczny. W jakim terminie się wybierasz?

My wyjeżdżamy z Polski do Rumuni 23 czerwca w Boże Ciało i jesteśmy tam 3 tygodnie. Na wyjazd z Maćkiem320 się nie kwalifikujemy, bo jesteśmy zdecydowanie za starzy. Na szczęście, bo jeśli wiek jest przeszkodą... to wszystko inne też będzie przeszkadzać.
Jedziemy na pogranicze Banatu, Siedmiogrodu i Wołoszczyzny, czyli w skrócie Fogarasze, a więc trasa transfogarsaka i transalpina, i wszystkie okoliczne atrakcje krajoznawcze:-) Startujemy z Baila Herculane. Noclegi głównie na dziko.
O niedźwiedziach słyszałam - mamy plan, żeby całe żarcie zamykać (bo misie żarcia szukają) w jednej sakwie i wieszać na drzewie jakieś 20-30 metrów od wejścia do namiotu, ale tak, żeby dobrze widzieć i focić jak miś przyjdzie. Z rad leśników to wiem, że na widok misia nie należy drzeć się wniebogłosy, tylko bardzo powoli wycofać się  "rakiem". Jak się wrzeszczy, to miś uważa, że go atakujesz i też cię atakuje:-) Wtedy należy wiać, lepiej z górki, bo miś ma krótsze przednie łapy i trudniej mu się leci w dół. Nie należy wiać na drzewo, bo misie świetnie sobie radzą w tej materii.
W ubiegłym roku jechaliśmy przez Rumunię wzdłuż Dunaju, rozbijaliśmy się na dziko i nie było żadnych kłopotów. Ludzie (i kierowcy) bardzo sympatyczni i życzliwi. Z mapami był kłopot, w zasadzie ich nie było, na szczęście mieliśmy z Polski. Teraz też mamy, m.in. węgierskie.
Hindiana, a jaką trasą jedziecie?

[Carmeliana]

(...) żeby dobrze widzieć i focić jak miś przyjdzie. Z rad leśników to wiem, że na widok misia nie należy drzeć się wniebogłosy, tylko bardzo powoli wycofać się  "rakiem" (...) należy wiać, lepiej z górki, bo miś ma krótsze przednie łapy i trudniej mu się leci w dół.

zamontujcie sobie kamery przy kasku, będziecie mogli uciekać i focić jednocześnie

[irbis1]

zamontujcie sobie kamery przy kasku, będziecie mogli uciekać i focić jednocześnie

Nie mam kasy na kamerę, ale pomysł niezły:-)