O kurcze Piotrek a jednak się wybierasz?
Ja planuje akcje do zakopanego w 2 -3 dni dojechać, ale to kawał drogi(i ja ci to mówie po zeszlorocznym zdobywaniu Bieszczad w 2,5 dnia)
Planujesz jechać sam? Kolejne utrudnienie bo ty sam rzadko kedy jedziesz dalej niż 40-50km rowerem wokół Konstancina.
Cóż wróżę ci trudna jazdę. Miałem okazje z Toba jechać kilka razy i jak masz jechać sam to znając życie to: NIe pojedziesz bo coś ci wypadnie albo coś jeszcze innego stanie ci na drodze. (pamiętne przekładanie wyjazdu 200km z zeszłego roku, kiedy co chwila na dordze stawał albo upał albo mecz siatkarek, albo nagły spadek motywacji o poranku)
Jestem realistą... bo już kilka twoich planów widziałem i samego to cię rodzice nie puszczą. Ze mną i Cimanem nie mogłeś jechać na 3 dni w Bieszczady rowerem a teraz nagle wybierasz sie na samotną trasę a`la bike to hell i w 3 dni chcesz samotnie zdobyć Zakopane??
może brzmie tu cholernie niepopularnie, bo powinno się maxymalnie motywować do wyjazdu (kto wie czy własnie tak nie zmotywuje cie najbardziej poddając pod wątpliwość)
trasa w okrutnym przybliżeniu to: 420km
rozłożenie na 3 dni to niby tylko 140km dziennie, jednak zdziwisz się jak to jest gdy zechcesz przejechac przez Kraków;) zrobienie 140 przy jeździe przez Taka metropolię, jak jej nie znasz to naprawdę bardzo trudne;P(znalezienie noclegu w Krakowie nie problem, znalezienie adresu w obcym mieście już tak:)
Kolejna sprawa jeździsz sporadycznie i to bardzo(wiem z autopsji, że głównie to krótkie dystanse mniej niz 40km)
Z sakwami WCALE nie miałeś do czynienia a doświadczenia z wielodniowych wyjazdów nie masz Żadnego.
Trasa samotna przez Polskę, to trudna sprawa, pomijam kwestie psychologiczne, ale również sprawy zakupów w sklepach czy zwykłego siu siu.
To jednak jest Najmniejszy klopot. Tu chodzi o twoja motywację, tyle razy obiecujesz mi, że przyjedziesz do Legionowa, że pojedziesz gdzieś tam, samych podejśc do graniczy 200km miałes chyba z 8(z czego 2 razy wyjechałes wogle za bramę, reszta skończyła się na bardzo zaawansowanych planach)
Suma summarum:
IDEA: bardzo fajna - trasa mi sie podoba(ominąłbym Kraków, DK7 ok, uważaj bo dużo górek na tej trasie jest morderczych dla mazowszaka)
WYKONANIE: na spontaniczny wypad na "łubudu" jesteś za słaby, motywacje może i masz i chęci ale wykonania nie wróże ci(z miłą chęcią bedę się wstydził tu przed forumowiczami jeśli pojedziesz;D- w końcu po to min. ten post taka pseudomotywacja)
CZAS: Okres do jazdy ok, kondycyjnie powinieneś być ok(jak na częstość własnych wyjazdów, jednak trasa zmorduje cie na koniec i 140km na day 3 to mega dużo przynajmniej jak dla mnie)
Zmotywowałem go nie? :shock: