11-12 czerwca - Kierunek Bug

[Borafu]

Borafu - jestem zbulwersowany Twoją postawą :shock:  Gminy odcinasz, przejeżdżasz, zahaczasz - a mapka to gdzie za przeproszeniem

No, na razie tu

[tranquilo]

Toż wam się chyba tematy pokręciły. Dyskusje o gminach to gdzie indziej

A co do zaliczania, to już indywidualna sprawa. Dopóki każdy robi to dla siebie, każdy również sam wyznacza sobie reguły.
Ja na przykład przy zahaczaniu gmin, muszę przynajmniej zaliczyć jedną z jej miejscowości.

[Robert]

takie zaliczanie na 20 metrów dla mnie jest trochę sprzeczne z ideą zabawy, która ma polegać na chociażby minimalnym poznaniu danej gminy.

Powiedz to Ojcu Założycielowi

Skoro granica gmin idzie wzdłuż drogi, więc trzeba uczciwie zaliczyć

A idź Panie z taką uczciwością!


Szczerze mówiąc nie rozumiem sensu zaliczania gmin na takiej zasadzie - byle jak najwięcej, byle jak najszybciej. Cała zabawa ma w końcu służyć turystyce, a nie temu kto pierwszy, kto więcej, warto chociaż jakiś solidny kawałek gminy przejechać, czy wjechać do stolicy. Mnie to kolekcjonowanie urzędów przynajmniej zmusza do solidnego zaliczenia danej gminy, nie wyszukuję na mapce dróg jakby tu skrócik na kilometr zrobić, żeby kolejną gminę "musnąć"  

Wolff, czy ty musisz wszędzie wciskać się ze swoją racją?! Wiemy że wspaniały sakwiarz z Ciebie, ale po co starasz sie nam udowodnić, że znasz sie na innych rzeczach, np. na facetach, a szczególnie na ich gołych tyłkach?
Mam zwiedzać gminę? Każdą?! Ale po co? Dla MNIE wjazd do wioski gdzie nie ma niczego interesującego, nie ma nic wspólnego z turystyką.
Poza tym zanim spróbujesz zarzucić nam coś w sprawie zwiedzania, przeczytaj relację Tranquila.

20m to ma być zaliczona gmina o powierzchni ze 100 km kw? To tak jakby wjechać do Obwodu Kaliningradzkiego i powiedzieć, że się Rosję zaliczyło.  Albo obejrzeć kawałek Ursusa i powiedzieć, że Warszawa zaliczona

Ale stwierdzenie '"byłem w Rosji" nie będzie w takim wypadku kłamstwem.
Co do Warszawy - strasznie się cieszę że jest jedna gminą - objazd całego miasta byłby katorgą. Zamiast kręcić głową na boki i podziwiać widoki trzeba uważać na setki samochodów, skrzyżowania i pieszych. Dla mnie, osoby z małego miasta, przejazd rowerem przez Warszawę był niemiłym przeżyciem. Czekam na Twój buracki komentarz XD
Miasto chętnie bym jeszcze zwiedził, ale nie na rowerze!


Gmińcie i pozwólcie gminić innym!

[Księgowy]

To pojechałeś grubo Robert!, Michał pisał w moim przekonaniu przewrotnie swój post bez cienia wymądrzania się. Taka natura Michała więc mu wybaczmy, bo doświadczenia w Gminobraniu ma pewnie więcej niż my:) A i kolekcjonował je przy okazji zanim zaczęliśmy zabawę;D I tylko dzięki temu, że kolekcjonuje od zera nie wyglądamy przy nim jak ci faceci z gołymi tyłkami:D tylko mamy już jakiś dorobek:D

Swoją droga uważam, że bardzo trafny post Robert!,  :mrgreen:

[Robert]

Wypowiedziałem się w żartobliwym tonie, nic nikomu nie narzucam, a po prostu czytając ten opis zdumiało mnie owe 20m. Nie atakuję Cię w tej mierze, każdy zbiera gminy jak chce, mi nic do tego

Jaaasne... żarty żartami, a potem wychodzą dyskusje na kilka stron...  (patrz: temat "Faceci"). Stąd taki, a nie inny ton mojej wypowiedzi.

zwracanie się do kogoś po nazwisku jest zdecydowanie nieprzyjemne

Pięknym za nadobne. Ta łajba idzie na dno, a my razem z nią...

Parafruzując tą wypowiedź - mam wjeżdżać do każdej gminy? Przecież tam nie ma nic interesującego, to nie ma nic wspólnego z turystyką

Dlatego założono Klub Zdobywców Gmin, a nie oddział PTTK.


Dziękuję, dobranoc.

[memorek]

Jutro wyjeżdżam na dwa dni

Michał, dwa dni równa się jakieś 1400 km :-) Czekamy na relację.

[psyche]

Wracając do tematu
Kolorowo i obrazkowo:
dzień pierwszy
dzień drugi

I jeszcze
do poczytania.