Autor Wątek: Gdzie czerwone pandy gryzą na dobranoc...  (Przeczytany 2326 razy)

Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
Tak zazdrościłem, zazdrościłem, to i w końcu się skupiłem, zwarłem i jadę... A raczej jedziemy.
Znaczy lecimy, pojutrze Warszawa-Pekin poniesie nas Aeroflot, a dalej już miesiąc rowerowej frajdy.
Mało, bo mało, ale jest.

W skrócie : lecimy bez rowerów, przygodę zaczniemy od zanabycia wyprawowych cudeniek w okolicach 800RMB za sztukę (czyli ok 350PLN) ;) Trochę osprzętu wieziemy ze sobą, jak bagażniki, liczniki, etc. Reszta... a reszta niechaj pozostanie milczeniem. Będzie śmiesznie :)

Precyzyjnie obmyślony do najdrobniejszego szczegółu plan wyprawy :
jedziemy przed siebie w kierunku wschodzącego słońca. Aż się nam znudzi, wtedy to skaczemy na południe i hajda ku zachodzącemu !

Może natkniemy się na ślady bytności Zółtejnasturcji lub Ani z Robertem... ;)
Przy okazji podziękowania kieruję wspomnianym powyżej za podzielenie się doświadczeniami i miłe pogawędki.

Jak nas w pierwsze dni nie zje Panda Wielka, to wrzucę fotki zakupionych chińskich pochłaniaczy kilometrów i - jeśli napotykane łącza pozwolą - pstryki z trasy.
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Never say no to Panda :)

http://youtu.be/X21mJh6j9i4

Powodzenia :D

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
to w drogę! powodzenia, trzymam kciuki i dawajcie relacje

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
super! też bym się przejechał chętnie! trzymamy kciuki za powodzenie. może nie skończycie tak jak Emes :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
rozmawiałem z nimi w Wawie (?) ... chyba dadzą radę ;-)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Cytat: "O RLY"
Jak nas w pierwsze dni nie zje Panda Wielka
Kiedyś widziałem w TV ze jakiemuś kolesiowi urwała jajka, ale nie zjadła go, więc wam też powinno się udać ;)

Powodzenia!

Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
Robb ->
Tak, w Wawie zawracaliśmy Wam gitarę :)

Co do dawania rady to jeszcze się nie zdecydowaliśmy - w końcu nie dawanie rady cieszy się ostatnio niezwykle wysoką popularnością na forum. A i Emesowi może będzie raźniej, jak nie będzie w tym osamotniony...
;)
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
... i oby Wam się tak samo nie udało jak Emesowi! :]

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Cytat: "szy"
... i oby Wam się tak samo nie udało jak Emesowi! :]


o ! dokładnie :-)
… why so serious ?

Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
Wiatm juz z Pekinu

Dopiero jedna doba, a ile smiesznych doswiadczen...
First thigs first, czyli pierwsze kontakty internacjonalne.
Spotykam uprzejmosc i chec pomocy, w centrum podszyta materializmem, odrobine poza - w dzielnicy hutongow (Xisi) - juz szczera. Jak chcielismy kupic herbate w skelpiku, zlecialo sie cale okoliczne towarzystwo starajac sie wykoncypowac o co tym bialasom biega. W niewielkiej zupodajni znalazla sie uprzejma Chinka swietnie mowiaca po angielsku, a od wlascicielki jako bonus dostalismy czajnik najlepszej zielonej herbaty, jaka pilem. A herbaty na cieplo rzeczona zupodajnia normalnie w ogole nie serwuje :) I za herbatke + 2 wielkie michy makaronu z zupka 22rmb, czyli kolo 10PLN...
Róznorodnosc smaków porazajaca - jadem juz lody o smaku (chyba) groszku, fasoli, pilem kwane, slodzone mleko - sprzedawane w glinianych kubkach przykrytych papierem.
Na obiad cos a'la pierozki wegetarianskie, takie okragle na parze.
Wszystko smaczne.
Ciastka fasolowe rowniez, zwlaszcza takie pakowane po 7. Mmmm...
Tylko maly wlos nie kupilismy 2l lokalnego jabola myslac, ze to woda ;)

Patrzac na infrastrukture, to jestesmy z 50 lat za nimi. Oczywiscie jesli idzie o Pekin. Na ulicach nie zauwazylem - abstrahujac juz zupelnie od dziur - zadnych łat !
A jak juz jestesmy przy ruchu ulicznym - bylem ostrzegany w tej materii, i mnie jakos bardzo nie zaskoczyl, trzeba tylko uwazac na elektryczne skutery - nawiasem swietna sprawa :) - oraz skrecajacych samochodowcow w prawo, bo rozjada nawet na zielonym dla pieszych.
Za to mam pelen respekt dla kierowcow. Nablem go kiedy przygladalem sie kolesiowi manewrujacemu przy wygramoleniu sie z miejsca parkowania - pomiedzy znakiem a innym samochodem, gdzie kilkadziesiat cm mial luzu, i podjezdzal na kilka cm do tych blokujacych ani razu nie przyhaczajac. Jak na razie widzialem tylko 2 lekko porysowane auta, a ruch jest naprawde na pierwszy rzut oka chaotyczny, kirunkowskazow nikt nie uzywa. Za to trabienie to narodowy sport Chin.

Niesamowita historia sie dzisiaj przytrafila - Kasia wyszla rano sama, ja pozniej i zupelnie gdzie indziej sie szwendalem, nie mielismy kontaktu, a spotkalismy sie wieczorem gdzies na ulicy niedaleko ogrodow przy Tien'anmen ! W miwscie z kilkoma milionami ludzi...

Jutro idziemy upolowac rowery.
Dzisiaj - pomimo wielogodzinnego krecenia sie, nie natknalem sie na zaden sklep rowerowy, zaden supermarket...

Piwo bardzo fajne, 0.6l za 5RMB :) Choc i wcisneli mi do obiadu to samo za 10, a poznanym Francuzom male 0.3 za 25 !

Jest dobrze, zakladam, ze bedzie lepiej. Zwlaszcza, ze dostalismy od poznanych Niemcow namiary na lokacje z nieodnowionym murem w niezlym stanie, gdzie mozna spedzic noc. To nasz pierwszy cel rowerowania :)


Nie bardzo potrafia moj aparat podpiac, wiec zdjecia next time.
Ciag dlaszy nastapi.
O ile oczywiscie nie zje nas Panda Wielka...
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
wiewiór,
 :mrgreen:   Zajebiście
Ale ty weź ino idź kup te rowery bo wszystko przepijesz jeszcze
 I gdyby ci się chciało oczywiście to chciałbym zobaczyć foty ze sklepu rowerowego.  Nie wiem dlaczego wydaje mi się że powinny być wielgachne i z milionem rowerów w srodku.
 :roll:
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
To sie obawiam chlopie roczarujesz :)
Rowery doslownie wszedzie, za to sklepow rowerowych - NIGDZIE !
Przynajmniej w naszej okolicy. Caly cholerny dzien przechodzilismy, przepytalismy tambylcow, a natrafilismy jedynie na 3 maciupkie sklepiki, z czego w 2 mieli tylko elektryczne rowery/skutery i kilka prostych bezprzerzutkowcow, a w jednym malokolkowe skladaczki + jakiegos mtb, ale na kolach 24...
Absurd do kwadratu !
W takim miescie spodziewalem sie ich chmary, a tu posucha...
Byc moze jest jakas dzielnica sklepow rowerowcyh - w naszej sa niestety same sklepy elektryczne :lol:
Na google mapsie w hostelu wyszukalem przyblizowne lokalizacje carrefour-ow i decathlonow (sa chyba ze 4 w Pekinie), to sie wybralismy, i w koncu, na drugim kraju miasta, poznym wieczorem kupilismy :D

W carrefourze jakies badziewia totalne, ale jeden calkiem podpasowal Kasi, i sie na niego zdecydowala. Kosztowal cale 425RMB, czyli kolo 200PLN :D Bedziemy sie codziennie modlili do wszystkich znanych Bogow aby wytrzymal.
Zostal ochrzczony Biały Łabędz.

Dla mnie wszystko w carrefourze bylo za male, dopiero byly w Decathlonie i markecie Lotte Mart, ale jako, ze w takiej samej cenie, to kupilem w Decathlonie, bo i byl troche lepsiejszy.
Surowy, najtanszy mozliwy z przerzutkami kosztowal 799RMB, czyli niecale 400PLN. Razem z osprzetem typu blotniki, mocowanie bidonu, bagaznik tylny, blokada wyszedl troche ponizej 1000RMB, czyli prawie 500PLN.
Zwie sie od dzisiaj Czarny Mustang.

Na plus dodatkowo ze wszystko mi w nim zamontowali, i w koncu mi przyjelo karte kredytowa (w carrefourze nie chcialo).
W sumie ze wszystkimi drobnostkami rowery wyszly nas 1600RMB = okolo 800PLN.
Zmiescilismy sie w budzecie.

I na koniec czekaly nas najwspanialsze emocje od dawna - powrot przez ponad pol Pekinu do domu  na rowerach :)
Naprawde, przednia zabawa !
Owszem, trzeba byc uwaznym, zwlaszcza na wspominane lewo- i prawo- skrecajace samochody i bezszelestne kohorty skuterow elektrycznych.
Ale notoryczne przejezdzanie na czerwonym, smiganie przez skrzyzowania slalomem wsrod aut - przerzycie niesamowite :) Poczucie niesamowitej swobody.
Jak wszystkie rowery oczywiscie nie mielismy swiatel ani za bardzo odblaskow :P
Ale ulice sa naprawde dobrze oswietlone.
Na dluga mete moze by mnie to irytowac zaczelo, ale dzisiaj bylo najfajnieszym doswiadczeniem w Chinach do tej pory. Choc boje sie wyjazdu na drogi miedzymiastowe, gdzie predkosci beda wieksze, a sciezek rowerowych brak.

Jeszcze klucze plaskie musze kupic, karimaty, kleje i tasmy, dorwac gdzies wkrecane kartusze z gazem, i jutro wyjezdzamy :)

Aha - dla ewentualnie wizytujacych Pekin w niedalekiej przyszlosci male ostrzezenie - nie kupujcie biletow na metro na zapas.
Nabyc sie je da na stacjach w automacie lub kasie, ale maja magnetycznie zakodowane na ktorej stacji zostaly wydane i tylko na niej mozna na nie przejsc przez bramki. Przy wychodzeniu z metra sie je oddaje (plastikowe karty magnetyczne).
My o tym nie wiedzielismy, chcielismy zaoszczedzac czasu i kupilismy na zapas w dosyc odleglym miejscu.
I teraz bedziemy mieli na pamiatke :P
Autobusy sa smiesznie tanie - w przeliczeniu ok. 45groszy za przejazd, metro 90groszy.

Jesli mi sie uda przed poludniem, to wrzuce zdjecia rowerow jutro.
Do nastepnego wpisu :)
O ile nie nawiedzi nas w nocy glodna Panda Wielka, ma sie rozumiec...
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
dobry początek :-)
… why so serious ?

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
:mrgreen:
Skoro Biały Łabędź i Czarny Mustang nie rozpadły się podczas jazdy przez cały Pekin,  będzie OK
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Cytat: "wiewiór"
Caly cholerny dzien przechodzilismy, przepytalismy tambylcow, a natrafilismy jedynie na 3 maciupkie sklepiki, z czego w 2 mieli tylko elektryczne rowery/skutery


oni nam już nigdy nie odpuszczą! :D
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Tagi: chiny 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum