Do cinka na piwo

[transatlantyk]

Trochę większa ekspedycja w Polskę. Dziwięć dni wolnego!!! Niech żyje woooolność, wolność i swoboda..... Pierwszy etap do Bydgoszczy. Trochę ciężko było, ciężki rower, bo to i namiot i kuchenka i diabli wiedzą co jeszcze. Dojechałem jednak bez większych sensacji.
Następne dni to szwendanie po Kujawach i okolicy w celach gminnych, potem do Piły na zlocik
kajakarzy-kumpli sprzed lat no i powrót do domu. Coś tam jeszcze napiszę w temacie a może nawet jakieś zdjęcie zamieszczę

[hose morales]

Coś tam jeszcze napiszę w temacie a może nawet jakieś zdjęcie zamieszczę

Czekam na więcej. Zapowiada się ciekawie

[didku]

Prosimy o więcej  

[senes54]

A ja myślałem, że to trening przed BB Tour  

[cinek]

Ja wam coś powiem o tym jak ciężki to był etap, bo Marek nie chce się pochwalić za dużo widzę .

Tego dnia przejechał coś z 430km z 4 sakwami (pełne kempingowe wyposażenie).
Wyjechałem po niego przed Bydgoszcz, żeby nie błądził, spotykam go uśmiechniętego po 400km, zabieram 2 sakwy, a Marek zarzuca tempo 25-28 km/h  :shock:  i tak jedziemy do mnie do do domu.
Nie wyglądał na jakoś bardzo mocno zmęczonego.
A dziś dalej zbiera gminy do kolekcji

[BogdanOl]

[Waxmund]

24 godziny lub od pobudki do pójścia spać. Takie okresy uznajemy za 'jednodniową' wycieczkę  

[cinek]

BogdanOl, 429km, 18h42minuty czystej jazdy, ~25h czas wraz z postojami. Od pobudki 36h bo rano był w pracy.

[transatlantyk]

Spędzam sobie pięknie kilkudniowy urlop. Buszuję po Kujawach, Wielkopolsce kosząc trochę gmin przy okazji . Zadanie troszkę niewdzięczne, bo do Bydgoszczy ponad 400 km, a nowych gmin raptem 16, bo 2/3 trasy to już kiedyś było :shock: . Dzisiaj dotarłem do Piły, jutro jakąś okrężną drogą do Nadarzyc koło Jastrowia. Tam dwa dni prawie bez roweru, za to z kajakami i kajakarzami, i kajakarkami nawet Sobota, niedziela powrót do domu przez Łódź.
Postaram się po powrocie jakąś skromną relacyjkę skrobnąć i kilka zdjęć pokazać.

[Robert]

Życzę udanych łowów!
Obdarz go borze!  :mrgreen:

[Borafu]

Sobota, niedziela powrót do domu przez Łódź.

Czy jest łut nadziei na jakieś wspólne piwo?

[kokop]

Jaaaa  
Marek to takie tematy zadaje >do cinka na piwo> do yoshka na piwo
 :mrgreen:
To że tam od jednego do drugiego przez całą Polskę to małe piwo przecie.
  Pewnie jak by tak z Wilkiem się zgadał co by nudno samemu po drodze nie było, to na luziku dojechaliby do mnie na piwo w ten weekend co będzie właśnie

[yoshko]

Pojutrze jadę na piwo do mikiego150 i ttin

[transatlantyk]

Pewnie jak by tak z Wilkiem się zgadał

I tu jest istotny problem niestety. Wilk nie przepada za piwem  

Czy jest łut nadziei na jakieś wspólne piwo?

Łut jest,nawet chęć by się znalazła, ale ja nie wiem dokładnie na którą do tej Łodzi dojadę. To będzie około 350 km, a nie wiem o której skończy się wieczorne ognisko i będę mógł wyjechać z tych Nadarzyc
Wysyłam Ci numer na pw, dzwoń w sobotę koło południa, to będę już wiedział gdzie jestem i co jest grane.

[kokop]

No to ja nawet na to konto kupiłbym beczkę cidera jakiego.