Ale jak widać nie rowerowy - i nie ma się co z tym spierać. Jaki procent rynku zajmuje Shimano i Campagnolo razem wzięte? Bo ja bym obstawiał ponad 50%. I jak widać na takich łożyskach jeżdżą najlepsi - co wyraźnie pokazuje, że są to tak samo dobre łożyska jak maszynowe, tak samo na szosie jak i w MTB.
Ło matko.. :shock: Wracam do cywilizacji a tu ponad 2 i pół strony Nie chce mi sie wszystkiego czytać ale jestem pewny że itak sie nie dogadaliście :mrgreen:
Na razie wielkie S ograniczyło się do wprowadzenia w łożyskach czegoś na kształt koszyczka znanego ze składaków Romet i zmniejszenia kulek. Dla mnie to jednak krok wstecz.
Póki co to jest tylko Twoja teoria, bez najmniejszego oparcia w faktach. Łożyska kulkowe mają się doskonale, znacznie więcej jest rowerów z takim sprzętem niż z łożyskami maszynowymi. I wśród zwykłych rowerów i wśród najwyższej klasy rowerów zawodniczych.
I trochę złośliwie - jeśli twierdzisz, że w MTB jest więcej łożysk kulkowych (na co nie ma dowodów) - to musisz przyznać, że ta mniejszość na kulkach procentowo wygrywa znacznie więcej, skoro zgarnęła przynajmniej 50% medali w Pekinie
Michał, łożska są znormalizowane, istnieją typoszeregi itp. Jeżeli wprowadzą swoje rozmiary to zrobią wielki krok do tyłu
A niby dlaczego? Łożyska kulkowe są od lat w tym samym kształcie, ten sam rozmiar kulek itd - to jest pełna normalizacja, ulepsza się ich jakość, uszczelnienie, ale rozmiary są te same.
Właśnie a w XTR? Tez te koszyczek jest?
Czym się różni koszyczek od wolnych kulek? Dlaczego ma być lepszy/gorszy?
Bla, bla, bla!Od takich rewelacji to do faktów bardzo daleko - zdecydowana większość kół Fulcrum, w tym zawodnicze najdroższe modele są na kulkach - a to o czymś świadczy. Nowości to się wprowadza najpierw do najdroższych, nie najtańszych grup. To tylko Twoje "widzimisię" nic więcej, póki co łożyska kulkowe panują niezagrożenie.
Jak przerzutka z odwrotną sprężyną pojawiła się na rynku - to wszyscy też wróżyli jej pewny sukces. I co? Powoli odchodzi w cień zapomnienia, nie przyjęła się na szerszą skalę.
Nie oszukujmy się MŚ w roku olimpijskim to nie jest specjalnie ważna impreza dla MTB, nikt na nią szczytu formy nie szykuje. I jakbyśmy się przyjrzeli uważniej wszystkim rowerom - to różnie by mogło być, w rowerze Absalona też maszyny widziałeś, twierdząc, że to tylko samotna Włoszczowska kulki używa.
Ale ze zdjęć z reguły tego nie sposób ocenić, więc takie obserwacje niewiele są warte, jeśli nie mamy dokładnych specyfikacji roweru.
No i co niby z tego wynika? Czym się różni koszyczek od wolnych kulek? Dlaczego ma być lepszy/gorszy? Nad szczegółami pracują fachowcy w tej dziedzinie i widać uznali takie rozwiązanie za potrzebne.
I na pewno nie jest to spowodowane myśleniem o ich niewymienalność, łożyska wiankowe spokojnie można dostać, tak samo jak i kulki.
Aleś argument wyciągnął! I myślisz, że w XTR z Rometa wzory czerpali?Np. w sterach łożyska wiankowe są od lat i mają się doskonale
Jak widać po trwałości zdecydowanie naprzód. Mnie nie interesuje co jest w środku, mnie interesuje trwałośc i niezawodność, a tą XTR ma perfekcyjną, przez 1,5 roku nawet nie dotknąłem piasty, a chodzi perfekcyjnie. Widać ten kto włożył tam takie a nie inne łożysko doskonale wiedział co robi, tym bardziej że łożysko wiankowe jest tylko z jednej strony piasty, więc raczej są ku temu jakieś przesłanki, a ten kto to projektował zna się na piastach trochę lepiej od Ciebie.
Klasyka broni się sama. Rower szosowy nie zmienił kształtu od 100 lat. Były rozmiate próby zmiany kształtu ramy - i nic nie wniosły.
A przepis o dwóch trójkątach eliminuje np. rowery za niskie i rowery poziome.
Poza tym nie zapominajmy - że to są przepisy dla zawodników startujących w zawodach, nie obowiązują one producentów, sprzedawców i kupujących.
I takie rowery poniżej tego limitu dalej mają klasyczny wygląd rowerów szosowych, bo takie ramy jak widać sprawdzają się najlepiej, w sklepach rowerów na szosę o nie-klasycznym kształcie jest tyle co kot napłakał
W Romecie to pracowali d. a nie inżynierzy, czego o Shimano w żadnym razie się powiedzieć nie da, to prekursor wielu innowacyjnych rozwiązań, które zmieniły kolarstwo (jak SPD)
A po cholerę komu postęp dla samego postępu?
Byli i tacy co kible sterowane komputerem wymyślali
Zwłaszcza w czasówkach i na torze są wielkie rezerwy, bo tam kluczową rolę odgrywa aerodynamika.
Wybacz - ale jak mam Twoje "widzimisię" i praktyczne doświadczenie inżynierów z Shimano poparte uzytkowaniem ich świetnych piast - to wiadomo co wybiorę Jesteś inżynierem z tej branży? Produkujesz piasty, żeś tak autorytatywnie ocenił co lepsze, co nie? Ja nie twierdzę, że kulkowe są lepsze, ale że są absolutnie wystarczające, co popierają wyniki zawodników wygrywających na tych piastach z zawodnikami z innymi piastami. Skoro dla nich starcza to w zupełności przy znacznie większych obciążeniach - to dlaczego ma nie starczyć dla zwykłych użytkowników?
Świetna analogia z łożyskami maszynowymi, aż mnie w krzesło wbiło
Dużo za proste wytłumaczenie. Rowerów miejskich zawodnicy nie używają - a produkuje się ich najwięcej. Potrzeby zawodnicze nijak się mają do szerokiego rynku. Producentom jak najbardziej opłaca się inwestować w to co się sprzeda. Rynek amatorskich rowerów szosowych na zachodzie jest ogromny, porównywalny z MTB. Gdyby było zapotrzebowanie na ramy inne niż klasyczne, gdyby się to sprawdzało - to dawno by już były.
I co niby ma z tego wynikać?
Ale od razu robisz założenie, że inne łożyska są lepsze od kulkowych - na co nie ma żadnych dowodów w zastosowaniach rowerowych.
Ciekawa teoria tylko z zerowym odbiciem w rzeczywistości. Shimano ulepsza części w dużo bardziej skomplikowany sposób robiąc piasty wielobiegowe, robiąc napędy sterowane komputerowo, bardzo skomplikowane klamkomanetki itd.
Przy tym zamiana technologii łozysk kulkowych na maszynowe - to jest banał i minimalne koszta. Absolutnie mnie nie przekonuje teza, że robią to bo im się nie opłaca, czy się przyzwyczaili. Po prostu uważają łożyska kulkowe za wystarczająco dobre - i trudno im się dziwić.
Bzdura. Konstrukcja przerzutki nie zmienia się od lat - bo i po co ma się zmieniać? Zmienia się zakres biegów, precyzja, trwałość i przede wszystkim waga (bo ten dura-ace jest minimum dwa razy lżejszy) - ale założenia konstrukcyjne są takie same.