Wyprawka z dziećmi na azymut

[Remigiusz]

Około 40 km jest ze Swornychgac do akweduktu w Fojutowie. Możemy zatem się umówić, że w jego okolicy nocujemy z sob/ndz i sprawę mamy załatwioną.
Ewentualnie można jeszcze rozważyć zmianę miejsca zbiórki na jakieś bliższe celowi wyprawy, ale nie wiem, czy warto aż tak mieszać.

[tomzoo]

Nam jak najbardziej pasuje opcja Remigiusza, jednakże w związku z tym, że do udziału w wyjeździe szykuje się więcej "młodzieży" to ciężko jest mi oszacować liczbę i długośc postojów - ale raczej należy zaokrąglać w górę niż w dół. Dlatego też, aby dzieciaki miały jeszcze jakąś frajdę oprócz jazdy - lepszym rozwiązaniem byłoby ustalić miejsce noclegu w nieco bliższej odległości od miejsca startu, tak, żeby można było w razie czego skrócić trasę (nie piszę tutaj o tzw. skrótach)- zgodnie z powiedzeniem - Łatwiej kijek pocieniasić, niż go potem pogrubować
Tak więc jeśli pozostała część zainteresowanych akcpeptuje opcję nocleg Fojutowo i okolice - ja jestem za.
Moi znajomi też preferują opcję tak 40-50 km/dzień (ewentualne naciągnięcie możliwe - ale tak do 10 km, nie więcej)

[Remigiusz]

Około 40 km jest ze Swornychgac do akweduktu w Fojutowie. Możemy zatem się umówić, że w jego okolicy nocujemy z sob/ndz i sprawę mamy załatwioną.

Zapomniałem dodać, że w tym wariancie pstrągi jemy już w sobotę 

[Pustelnik]

No dobra, wrzucam przykładową trasę

A czy mógłbyś obie trasy wrzucić na bikemapa albo googla, bo nie za bardzo rozumiem w jakiej kolejności mamy przejechać przez te miejscowości. 

EDIT: zgadzamy się na każdą opcję trasy oczywiście. Jeśli ma być z innego miejsca start, to wypadałoby już teraz wybrać miejsce i zadzwonić, czy można tam zostawić auta itp. Więc proponuję szybki proces decyzyjny i zaakceptowanie przez aplauz. 

[tomzoo]

wolałbym oszczędzać swoje siły przed 2 tygodniową wyprawą która ma miejsce tydzień później.

Jestem przekonany, że taka bardziej forsowna zaprawa na tydzień przed wyprawą będzie lepszym rozwiązaniem - przez tydzień dojdziesz/cie do siebie, a kondycja na samą wyprawę na tym zyska.
To tak z reminiscencji...
 

[Remigiusz]

A czy mógłbyś obie trasy wrzucić na bikemapa albo googla, bo nie za bardzo rozumiem w jakiej kolejności mamy przejechać przez te miejscowości.

Wybacz, ale nie używam tych narzędzi. Generalnie zasada jest taka, że jedziemy zgodnie z tekstem od lewej do prawej aż do końca linijki i wtedy znów od lewej do prawej, z tym że już w linijce poniżej. Liczby w tekście oznaczają liczbę kilometrów, które są do przejechania pomiędzy miejscami na trasie, których nazwy stanowią wyrazy znajdujące się po lewej i prawej stronie danej liczby. Przy tym należy pamiętać, że prawidłowe pokonanie danego odcinka trasy nastąpi wówczas, gdy najpierw znajdziemy się w miejscu, którego nazwa umieszczona była po lewej stronie liczby, a dopiero następnie w tym po prawej. Jeżeli będzie odwrotnie, to może to oznaczać, że:
  a) zabłądziliśmy,
  b) zawróciliśmy,
  c) zgubiliśmy kogoś,
  d) nie daliśmy rady.

[Pustelnik]

Po przeanalizowaniu zrobiłem zgrubne trasy (odręcznie):

Swornegacie - Woziwoda
http://www.bikemap.net/route/1121490

Woziwoda - Swornegacie (założyłem, że z Legbąda do Fojutowa jest droga, której nie ma na mapie, dziwna anomalia pomiędzy Barłogami a Rzepiczyną, proszę o info jak pojedziemy, bo pewnie w googlu nie ma drogi, którą wybrałeś)
http://www.bikemap.net/route/1121520

[Remigiusz]

Pierwszy dzień ok, oprócz tego odbicia na północ z Drzewicza. W okolicy są dwa jeziora o tej samej nazwie, to nasze jest na trasie do Chojnic.
Drugi dzień:
Z Woziwody do Rzepiczyny i Legbąda jest droga asfaltowa. Na grunt możemy odbić jedynie w Barłogach, żeby obejrzeć ten drugi akwedukt. Z Legbąda do Fojutowa jest droga i to chyba nawet asfaltowa od niedawna. Z Rytla przez Mylof (Zaporę) do Swornychgac jedziemy po trochę innym przebiegu, ale za to cały czas fajnymi asfaltami (przez Giełdon i Czernicę).

P.S. Zerknąłem jeszcze na stronę nadleśnictwa Woziwoda. Mają tam zieloną szkołę z całkiem przyzwoitą bazą noclegową, więc miejsce wydaje się dobre dla naszej brygady. Zainteresowani powinni dzwonić i rezerwować.

[Pustelnik]

Tak mi przyszło do głowy jakbyś easyrider chciał mieć krótszą drogę, a będziesz w sobotę, to mógłbyś zostawić samochód w okolicach Kłodawki. Przejeżdżamy tamtędy w obie strony, w ten sposób możesz uciąć sobie ok 15 km z każdego dnia.

[ogivan]

Witajcie!
Pierwszy raz na forum, więc chciałbym się przywitac.
Mam na imię Jarek i też należę do frakcji przyczepkowej (między innymi dzięki koledze Tomzowi)
Za jego namową wybieramy się z żonką i 1,5 rocznym Maćkiem na ten rajd, tylko mam pytanie: ile będzie dzieciaków i w jakim wieku ? Wiadomo, towarzystwo jest ważne, a im więcej tym lepiej.

Pozdro
Jarek z Szamo

[EASYRIDER77]

dobra chłopaki, tak czytam i wolę się upewnić czy dobrze rozumiem. Ja będę planowo w sobotę chyba że uda się w piątek ale może byc trudno.
Rano jadę prosto do Swornegacie. Tam Wy już jesteście i się wypakowywuję. Razem jedziemy w trasę. Nocleg pod namiotem koło Woziwody i rano w niedziele jedziemy do swornegacie. Tak?
 
mam taką propozycję, żeby nie tracić czasu na czekanie na nas, albo też skrócić mi czas jazdy autem, że np. auto zostawimy w Chojnicach i tam też poczekamy na Was jadących już ? (czy to dobry pomysł?)

[Remigiusz]

Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo ja nie traktuję tej zaproponowanej trasy, jako ostatecznej. Bardziej zależy mi na tym, byśmy całą drogę mogli jechać razem.
Ze Swornychgac do Woziwody, jest 48 km najkrótszą drogą. Powrót przez Fojutowo to parę km więcej. Jeżeli to dla nas zbyt dużo, to może zmieńmy jednak miejsce startu lub punkt docelowy wycieczki.
Dzwoniłem do Woziwody: mają tam pole namiotowe i zieloną szkołę z miejscami noclegowymi o standardzie schroniska. Jest plac na ognisko itp. W moim odczuciu główną przewagą tego miejsca jest jednak bardziej kameralny charakter. Swornegacie to jednak typowe letnisko. Tam chyba jednak łatwiej o turystę, który przyjechał beemką, niż rowerem. Dlatego nie za bardzo widziało mi się robienie głównego ognicho/noclegu w tym miejscu. Może osadzimy całą imprezę w Woziwodzie i pokulamy się stamtąd na dwie pętelki po okolicy.
Przepraszam, że mieszam w pierwotnej koncepcji, ale stanowiąc element tak nietypowej aSpołeczności, jak cykliści, mamy w końcu specyficzne wymagania, co nie?

[ogivan]

My znaleźliśmy nocleg pod "twardym dachem" w miejscowości Koślinka koło Legbąda.
Miło by było, gdybyście nocowali w miarę blisko. A szukałem tam, bo była mowa, że macie nocleg w Fojutowie.

[tomzoo]

My jesteśmy elastyczni - a ta propozycja jest dużo bardziej interesująca pod względem integracji aSpołeczności - ognisko byłoby w pełni integracyjne (w przypadku noclegu na dziko/ w agro małe szanse na udział wszystkich uczestników w ognichu)
Jak ta opcja przejdzie - podaj namiary tel. na nocleg - aby frakcja nie namiotowa mogła rezerwować łóżeczka.

[tomzoo]

Jeszcze dobrze byłoby ustalić sobotnią godzinę startu - nie za późną, ale też nie za wczesną dla osób, które będą w sobotę rano dojeżdżały. Niech się może wypowiedzą na którą będą w stanie dotrzeć na miejsce startu?