kiedyś na dzikim noclegu na bornholmie
Na szczęście w swoim życiu w szafie niespałem.....
A przecieżnie biłem ich jak facetów, ponieważ w zasadzie nie było co bić
przede wszystkim, to obozowisko rozbijam na takim zadupiu, żeby nieproszonych gości nie mieć... ale i tak kilkukrotnie ich miałem
Na przestrzeni lat wizyt uzbierało się kilka. Najciekawsza była w Bośni. Rozbiliśmy namioty w zasadzie na poboczu drogi i w nocy nawiedzili nas lokalni dzielni policjanci.