Autor Wątek: Nieproszeni goście.  (Przeczytany 2559 razy)

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Nieproszeni goście.
« 7 Lip 2011, 12:58 »
Czy mieliście taką sytuacje, że koło waszego obozu w nocy ktoś chodził??...Nie mam na myśli zwierząt bo to my jesteśmy w tym przypadku "intruzami"....
Jeśli tak to jaka była wasza reakcja??...
« Ostatnia zmiana: 7 Lip 2011, 17:36 dudi »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 13:25 »
kiedyś na dzikim noclegu na bornholmie rozbijałem się w nocy i nie widziałem za bardzo gdzie oprócz drzew. Więc w nocy głosy i nawet latarki migały. a my cicho i tyle. Rano dopiero się okazało czemu. Byliśmy kilka kroków od ścieżki która prowadziłam przez park.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 13:32 »
kiedyś na dzikim noclegu na bornholmie
Mieliście szczęście, bo w Danii za spanie na dziko częstują chyba niemałymi mandatami ;)

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 13:46 »
dowiedziałem się o tym na szczęście dużo później, bo będąc tam 2 tygodnie ani razu nie spałem na kempingu tylko po ludziach i na dziko   ;D
Czasem lepiej czegoś nie wiedzieć...
 
 

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 14:03 »
Raz nawiedziła mnie Straż Graniczna, raz niemiecka policja. Ale to było na pierwszej mojej wyprawie ;)

BogdanOl

  • Gość
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 15:22 »
;););)
« Ostatnia zmiana: 14 Lip 2012, 18:55 BogdanOl »

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 15:36 »
He he, na ostatniej wyprawce na Pustyni Bledowskiej do obozu w nocy wparowalo z lasu 2 kolesi z jakiegos rajdu na orientacje, bo nasz oboz wzieli za punkt kontrolny  :wink:

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Nie proszeni goście.
« 7 Lip 2011, 17:07 »
przede wszystkim, to obozowisko rozbijam na takim zadupiu, żeby nieproszonych gości nie mieć... ale i tak kilkukrotnie ich miałem :P

W Mongolii ciężko się było schować.... i ludzie kilkukrotnie podjechali do naszego namiotu, sami sobie otworzyli i weszli :D chcieli pogadać, napić się....:wink:

w Europie Zachodniej też nam się zdarzały sytuację (3-4 razy) kiedy ktoś pojawił się w okolicach namiotu. Siedzieliśmy wtedy w namiocie i udawaliśmy że nas nie ma :D nigdy nic złego się nie stało :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1474
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Nieproszeni goście.
« 7 Lip 2011, 22:36 »

Na szczęście w swoim życiu w szafie nie
spałem.....
Gość jest świetny :)
A przecież
nie biłem ich jak facetów, ponieważ w zasadzie nie było co bić
To też jest niezłe :)

Nocując na dziko w Austrii (blisko drogi) mieliśmy w nocy gości, którzy podjechali samochodem i oświetlili namioty samochodowymi światłami. Chwilę postali i pojechali. Przez tę chwilę zastanawiałem się czy nie należy wyjść aby być przygotowanym na jakąś siłową interwencję ale to były tylko jakieś fobie - myślę, że byli zaskoczeni naszym widokiem tak jak my tym, że nas ktoś odkrył  :)
« Ostatnia zmiana: 7 Lip 2011, 22:54 Zbyszek »

Offline eferde

  • zwykły koleś
  • Wiadomości: 85
  • Miasto:
  • Na forum od: 07.07.2011
    • inka-olo.pl
Odp: Nieproszeni goście.
« 7 Lip 2011, 22:37 »
Okolice Szubina (20km od Bydgoszczy), rozbijaliśmy się po ciemku, nieopodal nowego osiedla domków jednorodzinnych. Zdarzyło się, że ktoś przechodził obok z latarką i początkowo przestraszył się "czegoś w krzakach", co okazało się być naszym namiotem. My siedzieliśmy cichutko, a przechodnie poszli sobie dalej i więcej nie zaglądali. Jak się okazało w jednym z domków trwała nastoletnia impreza.

Offline Mężczyzna martink

  • Wiadomości: 721
  • Miasto: Starachowice
  • Na forum od: 29.01.2011
    • http://www.wyprawyrowerowemartink.blogspot.com/
Odp: Nieproszeni goście.
« 7 Lip 2011, 23:19 »
Na przestrzeni lat wizyt uzbierało się kilka. Najciekawsza była w Bośni. Rozbiliśmy namioty w zasadzie na poboczu drogi i w nocy nawiedzili nas lokalni dzielni policjanci. Spisali nas z paszportów, zapytali się czy nie ma z nami kobiet (nie było - żal  :wink: ) oraz czy nie mamy broni  :D A potem powiedzieli że możemy spokojnie zostać do rana i że nie ma żadnego problemu  :)

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Odp: Nieproszeni goście.
« 8 Lip 2011, 12:23 »
hmmm dobrze wiedzieć na przyszłość. Wiadomo taka przygoda pisze różne scenariusze......najważniejsze, żeby wszystko się dobrze skończyło.:)

Offline Joseph

  • Wiadomości: 272
  • Miasto: Gdańsk / Lublin
  • Na forum od: 02.06.2008
Odp: Nieproszeni goście.
« 8 Lip 2011, 12:53 »
przede wszystkim, to obozowisko rozbijam na takim zadupiu, żeby nieproszonych gości nie mieć... ale i tak kilkukrotnie ich miałem :P
To uważam za podstawę, im dalej od ludzi tym bezpieczniej, najlepiej jeszcze jakiś kawłek lasku, zagajnika.

Najbardziej podbramkową sytuacja przydarzyła mi się chyba w Austrii, była to końcówka września, dzień krótki, zachód dość szybko potrafił zastać, o miejscówkę słabo zazwyczaj, jednak udało się znaleźć jakiś zagajnik, co prawda ptaki jakieś hałasowały, ale nie przeszkadzało to specjalnie. Ściemniło się, namiot rozbity, coś tam na kuchence, no i słychać jakiegoś psa, a po chwili pojawia się starszy facet z psem i potężną latarką. My ani słowa po niemiecku, on ani słowa po angielsku, z tego co krzyczał dało się tylko wyłapać powtarzane często "Verboten" i "Polizei", czyli nieciekawie :) Jednak po chwili patowej sytuacji gdzieś zadzwonił, pogadał chwilę, dał nam słuchawkę - okazało się że zadzwonił od kobiety która mówi po angielsku i pomogła nam się porozumieć. Patent z telefonem okazał się być słaby - po kilkunastu minutach Pani do nas, do lasu, przyjechała :) Całe szczęście udało się zostać na noc, warunkiem było że zawiniemy się o świcie i nie pozostawimy po sobie żadnego śladu - co jest dla mnie standardem. Zakończyło się pozytywnie, do Pani dzwoniliśmy kilkakrotnie aby pomogła z tłumaczeniem, wysłaliśmy im później kartki z Polski :)
A ptaki okazały się 'wolnowybiegową' hodowlą bażantów, co jakiś czas były karmiki, a bażanty biegały po tym lasku.

Kiedyś zdarzyło mi się podobnie jak tutaj rozbić w nocy namiot, w Polsce na plaży, z dala od jakiejkolwiek miejscowości, nad ranem zbudzili mnie hałasujący ludzie, okazało się że to plaża nudystów :D

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Nieproszeni goście.
« 8 Lip 2011, 16:17 »
Na przestrzeni lat wizyt uzbierało się kilka. Najciekawsza była w Bośni. Rozbiliśmy namioty w zasadzie na poboczu drogi i w nocy nawiedzili nas lokalni dzielni policjanci.

Kiedy Jacek łatał dętkę w małej miejscowości w Bośni, podjechali policjanci bośniaccy i zapytali czy potrzebna pomoc. Zapytalismy ich o nocleg w okolicy, i po 10 minutach przyjechali z informacją, że możemy spać w pokoiku na stacji benzynowej połtora km dalej:D
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum