Top Zone 10

[podjazdy]

...

[Waxmund]

nie rozumiem czemu mieliby wymiatać...
ta klasyfikacja przecież jest ustawiona, wg ilości osób która zaliczyła dany podjazd. To że podjazdy są na Węgrzech, wcale nie znaczy że to Węgrzy je zaliczyli. Sam mam zaliczone 5 z 6 ichnich BIG'ów

A Pannonhalma to strasznie na siłę tam wcisnęli. Pamiętam jak na nią podjeżdżaliśmy z Aardem i Danielem... dopiero się zaczęliśmy rozkręcać a tu już koniec góry

[Janus]

Wilku, czy dobrze rozumiem, że opisałeś to urocze miejsce z pamięci? Wjechałeś tam na górę???

[Janus]

Hmm, nie jestem taka pewna, czy jest to góra Góra wg definicji ma ponad 300 m wysokości względnej, a wątpię, żeby tych śmieci uzbierało się aż tyle odkąd ostatni raz tam byłam
Próbowałam znaleźć tę informację w sieci... Nie znalazłam nic o wysokości, za to godziny otwarcia są interesujące

[Janus]

Taką definicję to sobie można...
Na takiej zasadzie to Wieżyca, czy nawet Góry Świętokrzyskie i wiele innych wzniesień nie byłyby górami

Jakąś definicję trzeba przyjąć. Ta (bardziej rozbudowana, wysokość względna to jeden z warunków) jest przyjęta w Polsce i wielu innych krajach (300 metrów albo 1000 stóp).

Los Wieżycy przypadł w udziale wielu innym wzgórzom. Polecam film "The Englishman Who Went Up a Hill But Came Down a Mountain"

PS Góry Świętokrzyskie to góry

[Janus]

Wg Twojej definicji to tylko wzgórza.

Właśnie Łysogóry mają ponoć deniwelację względną większą niż 300 m - i to nie tylko Łysica. Pozostałe pasma to wzgórza.
Gdyby nie przyjmować żadnej definicji, to jak można by rozróżnić Góry Świętokrzyskie od Wyżyny Kieleckiej? Na podstawie lokalnych nazw? Czy Kopa Cwila albo (moja sąsiadka:) "górka" przy Rosoła też powinny być uznawane za góry? Niestety w geografii nie ma tak dobrze jak w matematyce, że wiele definicji jest oczywistych. W każdym razie geografowie wymyślający te absurdy raczej nie zamierzają zmieniać nazwy Łysa Góra na Łyse Wzgórze

[Janus]

Byłaś?
Bo ja byłem na Świętym Krzyżu wiele razy i wiem, że podjazd zaczyna się na 330m. Zresztą Góry Świętokrzyskie to nie są tylko Łysogóry, a także i pasma znacznie niższe.

Byłam. Napisałam "ponoć", bo nie wiem, od jakiego punktu (jakiej wysokości) jest mierzona ta deniwelacja. Z tego, co pamiętam, od najniższej okalającej górę (czy co tam) poziomicy. O tym, że są tam inne pasma i że są niższe, zdarzyło mi się słyszeć...

Do czego ma mnie przekonać cytat z Wikipedii? Pisałam wyżej o tym samym. Próg 300 m jest tylko jedną z definicji; mi też się ona nie podoba. Problem z definicjami "na zdrowy rozsądek" jest taki, że dla każdego "zdrowy rozsądek" jest czymś innym. Jeśli jakiejś górze brakuje kilku metrów do bycia pełnoprawną górą (w myśl tej definicji), a najstarsi górale nazywają ją górą, to mają według mnie rację. Ale co z górką przy Rosoła? Kazoorką? Zdecydowanie wyróżniają się w terenie. Górka Kazury jest stroma i względnie wysoka. Spełnia warunki definicji słownika (nie encyklopedii) Oxfordu. Zaznaczyłbyś ją na mapie jako górę? Uwzględniłbyś, licząc procent powierzchni terenu zajęty przez góry? Jakbyś potem uzasadnił swój wybór w legendzie/opisie - "na zdrowy rozsądek"?

[kokop]

 
Ojtam. Jakiś gościu w Belgii pokazywał mi górę  (jak ją nazwał) najwyższą w okolicy.  GPS pokazał że ma cale 8 m npm.
    No ale zaczynała się z ok 3 metrowej depresji.

[Janus]

zdanie geografa na ten temat mamy w duuuużym poważaniu.

Skoro tak, chyba nie mam po co się tu wypowiadać.

[Giovanni]

Po co tworzyć klasyfikacje, w której zdobycie Pannonhalmy jest równe zdobyciu Galibieru? Dlatego idei tej strony zupełnie nie rozumiem i mimo tego, że zaliczyłem masę podjazdów - konta tam zakładać nie zamierzam.

Coś jak z gminami- wiele gmin ciekawych nie jest a tam się jeździć. "Góra" na Węgrzech czy w Estonii to taki sam cel wycieczki jak gmina.

[Remigiusz]

Wtedy jadąc np. do Gruzji, można by było sobie zdobyć 10 BIG (pod warunkiem, że znajdzie się tyle podjazdów o średnim przewyższeniu 500 m, bo takie są założenia dla strefy nr 12).

W Gruzji to są podjazdy o przewyższeniu ponad 2000 metrów. 500 metrów to pikuś w tamtym terenie.

[Remigiusz]

Podjazdów o przewyższeniu ponad 2000 metrów w Gruzji nie ma aż tak dużo.

Jeden jest na pewno i nawet wkrótce zamierzamy mu sprostać