Nie wiedziałem czy tu czy w oddzielnym temacie o samej książce czy zupełnie na priva,ale wydaje mi się,że najzwyklejsza opinie o książce to nie jest jakaś prywata
Książkę łyknąłem w jeden dzień więc czytało się szybko, miło i przyjemnie. Super,że są też dorzucone fotografie. Twój tekst, Twoje przeżycia to i Twój punkt patrzenia na świat w nieco dosłownym znaczeniu tego słowa. To,że są świetne nie trzeba dodawać;)
Tekst mógłby być dłuższy. Nie wiem czy to wymogi wydawcy czy tak było w zamierzeniu,ale niektóre kraje są opisane wyjątkowo zdawkowo. Dobrze się czyta i chętnie przerzuciło by się wzrokiem po jeszcze powiedzmy stu stronach
Druga sprawa to,że czasem mi brakowało rozwinięcia myśli, odczuć wrażeń, rozpisania się nad tym co czułeś co działo się w głowie. To wszystko rzecz jasna w książce się znajduję,jednak czasem odniosłem wrażenie,że tekst czy myśl się urywa i przeskakujesz do czegoś innego zamiast iść jej tropem i dać pełen opis.
Umiejętnie połączyłeś dziennik podróży typowo rowerowej, z towarzyszącymi jej przygodami, kłopotami i rozterkami wprowadzając czytelnika w swój świat zmagań z trasą. Jest nieco osobiście, czasem wesoło, czasem poważnie, za to nigdy nudno. Masz swój własny styl pisania i mimo,że momentami wydaję się „nierozgarnięty” to mi osobiście odpowiada. Czekam na kolejną
PS. Babuchna przeczytała razy dwa