(...) Norwegia, chociaż to kraj bez historii(...)
Czym ci pachnie to nie moja sprawa bo napisałem o swoich inspiracjach. To że mi wyjeżdżasz od nacjonalistów raczej mało mnie obchodzi.
Norwegia miała swój okres świetności za czasów wikingów, później na setki lat dostała się pod panowanie Duńczyków i Szwedów, którzy traktowali ją jak prowincję do czerpania zysków, rozwijać się zaczęła dopiero w XX wieku. Ten brak historii widać w budownictwie, większość miast jest brzydka wybudowano je po II wojnie światowej (widać to szczególnie na dalekiej północy, gdzie nie ma jednego ładnego miasta) , zabytków jest co kot napłakał - trochę w Oslo, trochę w Trondheim, w Bergen, parę drewnianych stavkirke itd. Jak na tak bogaty kraj Norwegia wypada tu bardzo marnie. Ale oczywiście nie po to się tam jeździ by się miastami zachwycać, więc wiele to nie przeszkadza. Nawet w zdecydowanie biedniejszej Polsce przez którą przetoczyło się wiele wielkich wojen tych zabytków świadczących o długiej historii są tysiące, w Norwegii spotyka się to bardzo rzadko
a na to co mają chuchają i dmuchają (podobnie jak np. USA)
Jak na kraj tak bogaty - miasta norweskie są bardzo brzydkie, biedniejsza Francja czy Niemcy wyglądają pod tym względem nieporównywalnie lepiej, tam historię widać na każdym kroku.