Plan jest jest taki żeby pojechać tam i powrót rowerem, od nas, z okolic Bielska da to około 1kkm.
Łojezu, tylko nie Węgry! Umrzeć z nudów od tej płaskości można, a na każdej sensowniejszej drodze zakazy ruchu rowerów!
Chyba oleję ten cały Balaton i Węgry i zaatakuję z dziewczyną Rzym
Góry dla laika są przecież mordercze, a tak będzie płasko, przyjemnie...
Nie muszą być od razu góry, ale naprawdę zdecydowanie ciekawiej jest pod Trzebnicą czy na Wzniesieniach Łódzkich niż na Węgrzech
i salami