Mój Błękitny Grom - czyli rower numer 2

[Księgowy]

A Miki w Śwince nie miał podobnego?

śwince? dawaj foto:)

[Waxmund]

http://www.bikestats.pl/rowery/Schwinnka_1947_350.html

bagażnika nie widać za bardzo...

[Księgowy]

No za bardzo nie;P He he czemu napisał, że wraca w wielkim stylu i , że po odejściu Authora? Popsuł?

[Daniel]

Miał takiego trupowatego Authora, którego tyrał, tyrał i tyrał po mieście, aż wszystko się w nim posypało.

[Robert]

Nie, ale to nawet lepiej, bo mu chyba w poniedziałek pękł ;p

Pokręciłem, Miki w Surly ma bagażnik z Shwinnki

ten też nie wygląda zbyt poważnie, a jeździ

[Daniel]

Mówię, że pękł. Ale po wielu latach

[Księgowy]

Zazdrosny oglądaniem rowerów innych użytkowników postanowiłem dodać i do swojego tematu kilka nowych zdjęć.
Błękitny Grom Tokaido ma na koncie 2222km a więc liczba niejako symboliczna.
Na jesieni zmieniał sie nieco a bagażnik pokazał, że nie jest wcale taki słabiutki. Rowerek zyskał również  czarne błotniczki:


Obecnie ubrany jest w ciemne oponki zdjęte z okulałego accenta, który czeka na wiosenne naprawy.
Rower prezentuje się dość specyficznie, ale jednocześnie czerń ładnie komponuje się z błotnikami i kierownicą

[aard]

Mówię, że pękł. Ale po wielu latach

Konkretnie po 14 latach i ok 33 Mm z sakwami
A po zespawaniu dojechał do końca wyprawy i pewnie jeszcze pojeździ, choć chwilowo leży na szafie, bo do Surly'ego zamontowałem Tubus Cargo, a w Schwinnce mam takie drutowe coś jak to, co Księgowy prezentuje na zdjęciach. Trochę już popękane na spawach, ale zamierzam toto zatyrać przed wyrzuceniem (podobnie jak Authora, który zresztą miał niemal równie paskudny kolor jak Tokaido Xięgowego  )