Autor Wątek: Krajkowo koło Mosiny  (Przeczytany 830 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3984
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Krajkowo koło Mosiny
« 31 Lip 2011, 01:41 »
C...
« Ostatnia zmiana: 5 Cze 2021, 00:05 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline kamil83

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 26.04.2011
Odp: Krajkowo koło Mosiny
« 20 Sie 2011, 12:53 »
Bardzo fajne klimaty. Chyba tez się tam wybiorę.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Krajkowo koło Mosiny
« 20 Sie 2011, 16:49 »
Forfiter klasyka :D Fajnie wyglądacie w tych żółtych koszulkach i z jarzeniowymi Ortliebami. Tak zupełnie przy okazji - czy wasze ortlieby na kierownice też się tak ciężko zapinają i odpinają? Słyszałam już opinię, ze tak ma być, bo boczny wiatr, bo bezpieczeństwo... Ale ile ja się namęczę zawsze, żeby aparat wyjąć!
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline hux

  • Wiadomości: 55
  • Miasto: pyrlandia
  • Na forum od: 15.05.2011
Odp: Krajkowo koło Mosiny
« 20 Sie 2011, 23:46 »
Podjazdy, powinieneś pisać na zlecenie przewodniki turystyczne, miałbyś pełno zleceń, potrafisz zareklamować.
Wreszcie się dzisiaj przejechałem (pierwszy raz tak bez celu) prawie  :wink: w tą samą okolicę bo do Rogalina. Wystartowałem jadąc wzdłuż Dolnej Wildy na szlak wzdłuż Warty zjechałem w Luboniu (a raczej zszedłem bo były schody). Szlak wąski, kręty, krzaki, pełno piasku, często musiałem zsiadać i prowadzić rower (niestety dla mnie, z uwagi na wagę, opony 1,75" to tylko na szosę lub utwardzoną drogę) w lesie kręto, jak nie ma piachu to pełno korzeni, szyszek (czy nikt tam nie sprząta?  :icon_surprised: ). Po drodze żadnych krokodyli, bobrów, dzików (było ostrzeżenie) a nawet wiewiórek, zupełnie jakbym jechał w Poznaniu. W pewnym momencie dojeżdżam do parkingu i staję, informacja WPN - mostek niesprawny koniec ścieżki, o ......, będę musiał wracać przez te piachy z powrotem. Na szczęście ktoś nadjechał z przeciwka, okazało się że mostek sprawny.
W końcu przy jakimś rozjeździe pomyliłem się  :wink: , pojechałem w lewo przejechałem przez tory i trafiłem na całkiem przyjemną ścieżkę asfaltową wzdłuż drogi.
Dalej tylko pedałowanie, pedałowanie... (co za nuda, co w tym widzicie nie wiem) i wreszcie Rogalin, obejrzałem pałac z zewnątrz (czynne do 18), kaplicę, dęby i z powrotem pedałowanie pedałowanie, i pedałowanie... tylko bolą cztery litery (trzeba uważać jakie gacie wkłada się na rower). Jedyny pożytek - po zważeniu okazało się że straciłem ok 1 kg.
Jedyny pro na forum ;)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Krajkowo koło Mosiny
« 21 Sie 2011, 07:41 »
Tak zupełnie przy okazji - czy wasze ortlieby na kierownice też się tak ciężko zapinają i odpinają? Słyszałam już opinię, ze tak ma być, bo boczny wiatr, bo bezpieczeństwo... Ale ile ja się namęczę zawsze, żeby aparat wyjąć!

Też się męczyłem, póki nie wpadłem na pomysł pokropienia zatrzasków smarem do łancucha. Teraz chodzą elegancko ;)

Tagi: wielkopolskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum