Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje
Z boku tylnego to chyba odpada, bo tam mam sakwy, a na front z boku bałbym się czegoś takiego montować.
Wykonany jest z ażurowej metalowej spawanej kratownicy, w kształcie kobiałki otwartej z przodu. Do bagażnika doczepiany jest z prawego boku roweru, za pomocą dwóch zagiętych “uszu”. Zaczepy powinny być dosyć długie, aby na skutek wstrząsów podczas jazdy po nierównościach, pojemnik nie spadł z bagażnika; nie może on również zesunąć się ani do przodu, ani do tyłu! Niezbędne jest dodatkowe przymocowanie go, np. miękkim, grubym drutem. Pojemnik powinien być usytuowany w dostatecznej odległości od butów rowerzysty podczas pedałowania. Pojemnik jest podparty skośnym “zastrzałem”, przymocowanym w pewny sposób do dna kratownicy, a jego drugi koniec przykręcony jest nakrętką do osi koła lub do dodatkowej specjalnej śruby. Wnętrze pojemnika wyłożone jest miękką, amortyzującą wykładziną. Podczas jazdy pies nie może być przywiązany smyczą itp. gdyż musi mieć możliwość swobodnego zeskoczenia w bok, w sytuacji awaryjnej. Nie można ryzykować, że zwierzę będzie ciągnięte za obrożę po ewentualnej wywrotce. Również z tego powodu pojemnik przymocowany jest z prawej, a nie lewej strony roweru. Odrębnym problemem jest sposób przekonania psa do tego rodzaju jazdy (znakomite rezultaty daje zaufanie zwierzęcia poparte słowną perswazją ...). Jazda z psem wymaga specjalnej ostrożności od rowerzysty; trzeba przyzwyczaić się do odpowiedzialności za "pasażera". Przede wszystkim jeździć trzeba z rozsądną szybkością, nigdy szybciej niż 25 km/godz ; w szczególności dotyczy to jazdy po nierównościach. Na pierwszym wyboju pojemnik albo może się urwać (mój pies waży 17 kg ...), albo wypaść z uchwytu. Trzeba również stale pamiętać o zachowaniu zwiększonego odstępu od przeszkód (występów murów, kolczastych krzaków) mijanych po prawej stronie. Asymetria obciążenia jest praktycznie niezauważalna podczas jazdy. Warto założyć dodatkową, większą koronkę w wielotrybie roweru (np. 34 zęby).
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Troche odswiezamy, ale w Rosji mielismy okazje spotkac Armenca podrozujacego z psem...i to nie byle jaki dystans... plan zaklada 35 000km z Armeni do Jakucji i z powrotem,dosyc fajnie i kreatywnie rozwiazany problem podrozowania ze swoim pupilem,