Samotne Bałkany

[tranquilo]

Niby też połączyłem ślady z poszczególnych dni w jeden, ale gdy przekonwertowałem to do klm i wrzuciłem na mapę google, to powstała seria podzielona na poszczególne trasy:

Wypróbuj bikemap.net

Jak długo jeździłeś z Czechem?

Z Adamem tylko pół dnia. Trochę szkoda bo to ciekawy człowiek był.
Za to na trasie Transfagorskiej spotkałem Rumuna z którym pomykałem przez trzy dni.
Samotne wyprawy mają wiele zalet, ale nie zaprzeczam, że jednak fajnie raz na jakiś czas znaleźć towarzystwo

W sumie ani jednego 'normalnego' posiłku w galerii  nie ma to się nie dziwię

Nie wszystkie posiłki nadawały się do fotografowania. W Sofii kazałem moim gospodarzom, zaprowadzić się do restauracji, gdzie mógłbym zjeść jakiś lokalny specyfik. Dostałem mózgi baranie z ozorkami na gorącym półmisku  Pyszne to było a i owszem. Ale pomimo że wszamałem podwójną porcję, ciągle byłem głodny.

[szy]

Osobiście po powrocie spotkał mnie olbrzymi zawód. Okazało się, że miałem dwa syfki na obiektywie i widać je na niektórych zdjęciach :/

Masz szczęście, że tylko na niektórych Ja mam kropki na wszystkich zdjęciach z jakichś dwóch lat... i to najczęściej na tle nieba

W większości korzystacie z Picasy, a przecież Picasa ma
 proste i skuteczne narzędzie do retuszu takich rzeczy.
Dwa kliknięcia i nie ma kropki na zdjęciu.

I jeszcze pytanie techniczne - ten ślad jest połączeniem śladów z GPS-a z poszczególnych dni? Jeśli tak, to jak to najsprawniej zrobić?

Jest kilka programów do manipulowania plikami różnych
formatów GPS, sam używam GPS Babel. Darmowy, szybki,
z masą obsługiwanych formatów. Wystarczy w zakładce
'Filter' zaznaczyć 'Merge' by powstał jeden ślad, który
można dodatkowo uprościć, gdy jakiś serwis z trackami
ma problemy z przyjęciem śladu do wyświetlania.


Najważniejsze: super wyprawa.

Szy.

[hose morales]

Samotne wyprawy mają wiele zalet, ale nie zaprzeczam, że jednak fajnie raz na jakiś czas znaleźć towarzystwo

Dokładnie. Statystycznie to jednak zawsze kogoś tam się gdzieś spotka

Dostałem mózgi baranie z ozorkami na gorącym półmisku  Pyszne to było a i owszem. Ale pomimo że wszamałem podwójną porcję, ciągle byłem głodny.

Oo, no to faktycznie lokalny rarytas. Brzmi fantastycznie!

[Neno]

Osobiście po powrocie spotkał mnie olbrzymi zawód. Okazało się, że miałem dwa syfki na obiektywie i widać je na niektórych zdjęciach :/

IMHO - to nie obiektyw tylko matryca
Mam to samo i czyszczenie tylko pogarsza sprawę - chyba oddam do serwisu

A zdjęcia naprawdę bardzo ciekawe ! Pozazdrościć tylko. Droga do Shkodar w Albanii faktycznie ciekawa Polatałem w tę i z powrotem po niej chyba z 5 razy ( motocyklem). Pozostawia niesamowite wspomnienia  

[irish]

Czemu Albanii tak mało? Ja bym właśnie ją zjeździł...

[tranquilo]

Wilku, z ust mi to wyjąłeś.

[jedenkg]

Dzikie obrazki z Albanii to fajnie wyglądają na fotografiach, tylko że realia jazdy po fatalnych drogach z bagażem, po kraju niekończącego się dziadostwa - po prostu nie każdemu pasują; jedni to lubią, inni nie; nie stwarzajmy tu wrażenia że Albania to jakiś rowerowy raj na ziemi.

Andrzej Stasiuk mówi dosadniej: do Albanii każdy powinien pojechać.. I nie ma tłumaczenia, że niewygodnie. A Irish po prostu tego pilnuje 

Tak, wszyscy powinni tam pojechać. A przynajmniej ci, którzy wymieniają nazwę „Europa”. To powinien być obrzęd inicjacyjny,
ponieważ Albania jest podświadomością tego kontynentu. Tak, Albania, to europejskie „id”, to jest lęk, który nawiedza nocą śpiący Paryż, Londyn i Frankfurt nad Menem. To jest ciemna studnia, w głąb której powinni zerknąć ci, którym się wydaje, że bieg rzeczy został ustalony raz na zawsze.

[tranquilo]

nie wspominając np. o piekielnie brzydkich miastach z tonami śmieci walającymi się wszędzie

Przy okazji tych śmieci przypomniało mi się jak na drodze do Szkodry zatrzymał się samochód, wysiadł z niego jakiś facet i najzwyczajniej w świecie zaczął wyrzucać śmieci do przydrożnego rowu. Tam takie zachowanie jest na porządku dziennym.

[jedenkg]

Albania jest zaśmiecona bardziej niż inne kraje, to fakt. Jest specyficzna. Wszystko się zgadza. Jest to kraj inny i tak należy pewnie na niego patrzeć, dlatego może się nie podobać. Jest zdecydowanie dla tych, którzy szukają takiej inności, której nie ma w krajach zachodniej Europy - nieprzewidywalności , gościnności, etc.. Ale przecież nie te śmieci i smród zachwyca w Albanii tylko właśnie ta specyfika, że świat może jeszcze wyglądać zupełnie inaczej niż się nam wydaje - i to w Europie. Poza tym krajobrazowo jest piękna. A ludzie - jak wszędzie - mniej lub bardziej przyjacielscy. Ci normalni Albańczycy są właśnie normalni. W tym roku z ich strony spotykały nas tylko rzeczy pozytywne lub neutralne. Nie było żadnych kłopotów. Jeden Albańczyk stawiał nam piwko i długo sobie z nami gawędził, znał serbski, więc jakoś szło go zrozumieć. Innym razem młody chłopak, widząc jak szukamy miejsca na namiot już po zmroku, wziął nas do siebie, na trawkę w ogrodzie. Potem rodzina pozwoliła skorzystać z łazienki, komputera i zasypywali nas owocami, pomidorami, etc. Młodzian bardzo dobrze mówił po angielsku. Za to parę lat temu obskoczyły nas dzieciaki w Macedonii i sprawiały kłopoty. Słyszałem o jakimś turyście, co narzekał, że ktoś go okradł w 5-gwiadkowym hotelu na Kanarach. Zależy na kogo się trafi. Przecież i w Polsce zabijają podróżnikom osiołka albo obijają jakiegoś innego podróżnika. Nie ma reguły. W tym roku w Rumunii mieliśmy trochę styczności z Cyganami i też było raczej pozytywnie. Oprócz ich trochę natręctwa i sępienia kasy, nie było problemów.
Myślę, że nie ma co się od razu nastawiać, że jest tak albo tak (źle lub dobrze). Jest po prostu inaczej i to niektórzy lubią inni nie. Nie można jednak Albanii ani wychwalać w każdej mierze ani też demonizować. Poniżej obrazek z pięknej Czarnogóry - widok na cudowną Zatokę Kotorską

[tranquilo]

Od wyprawki minęło już trochę czasu. Wystarczająco wiele bym się wreszcie przestał wstydzić tych kilku filmików, które udało mi się nakręcić.
Mam tylko nadzieję, że moja polonistka nie będzie ich oglądać, bo jeszcze cofnie mi maturę z języka ojczystego  (a i geografii się oberwie)

http://www.youtube.com/watch?v=1K0e1H5cPX0&feature=BFa&list=PL5E41436CC155F541&lf=mh_lolz

[Elwood]

Wszyscy chwalą się swoimi wyprawami to i ja nie mogę być gorszy:)

&feature=mh_lolz[/url]

Trochę statystyk:
4471 km - tyle przejechałem...

Może zbyt prozaicznie zapytam, ale trochę czasu już od powrotu upłynęło, emocje opadły...
W jakim budżecie się zamknąłeś, pamietasz?

[tranquilo]

Łącznie z biletami PKP i trzema książkami, które sobie kupiłem na drogę wyszło 2050 zł.
Bez specjalnego spinania się, można było przejechać i za 1000 zł. Kwestia czy lubisz sobie dogadzać

[Księgowy]

Bez piwa nie ma jazdy więc w 1500zł bez kłopotu

Pozdrawiam Kubo:D

[tranquilo]

No niestety z piwem to wychodzi minimum 2000 zł :p

Pozdro Jelen

[transatlantyk]

Wilku - piwo pije się wszędzie