Autor Wątek: podróże a wyprawy  (Przeczytany 8976 razy)

Anonymous

  • Gość
Re: podróże a wyprawy
« 27 Lis 2007, 14:51 »
Cytat: "acanay"
no właśnie .. co jest podróżą a co wyprawą ? czemu wszyscy tak chętnie nad-używają słowa "wyprawa" ?
zapraszam
ps.ostatnio wszedłem na stronę niejakiego "johanbiker" i znalazłem tam relacje z "samotnej wyprawy nad Bałtyk" ! btw. 4'o dniowej :-)


Nie oceniaj innych tylko przez swój pryzmat - człowieka jeżdżącego na półroczne wyprawy. Jest też druga strona medalu - bo zapomniałeś dodać, że "johanbiker" w te 4 dni dotarł nad Bałtyk aż spod granicy czeskiej - a taki wynik to już robi duże wrażenie. Tak więc nie była to taka leciutka trasa, są ludzie, którzy jadą to 1-1,5 tygodnia (a ten czas pewnie byś już pod wyprawę zaliczył :)). A tym bardziej robi wrażenie jego wyprawa nad Adriatyk. Niby marne 6 dni - ale to przecież Adriatyk!
Wszystko więc zależy pod jakim kątem ocenisz wyprawę, bo np. jeśli chodzi o ich skalę trudności to te "johanbikera" od Twoich bynajmniej nie odbiegają, a powiedziałbym nawet że są sporo trudniejsze, bo jechać po 200km dziennie naprawdę mało kto jest w stanie.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 845
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Re: podróże a wyprawy
« 27 Lis 2007, 18:25 »
Cytat: "Anonymous"
http://cyklotur.com/x_C_I__P_53024961-53010001__PZTA_2.html

No proszę, nawet nie wiedziałem, że takie coś istnieje  :)  Chociaż teraz to by mi się zupełnie nowe sakwy przydały, a nie tylko haczyki :)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
podróże a wyprawy
« 27 Lis 2007, 19:44 »
1. michale ja nikogo nie ocenilem ... nie ma o tym ani slowa :-)
2. maraton to nie podroz ... :-) ilosc km dziennie ma byc wyznacznikiem ? ile my mamy lat ? 12 ??
i o tym miala byc dyskusja ... co wg nas jest podroza a co wyprawa ... a co maratonem ... :D
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
podróże a wyprawy
« 30 Lis 2007, 16:17 »
ojej ... z rozmowy o ty czym dla nas jest podroz a czym wyprawa .. zrobila sie rozprawka o sposobie podrozowania johanbikera :-)
a ja do czlowieka nic nie mam . .smieszy mnie po prostu nazywanie 4o dniowego wyjazdu "samotna wyprawa" .. i tylko tyle :-)
facet jezdzi na rowerze i tylko to sie liczy ... :-) ...  nie wiem czemu sie tego przyczepiles ... ludzie jezdza z przerzutkami i bez . z sakwami i z plecakami .. ale nie to jest wyznacznikeim podroz-wyprawa :-) ani stosunek osobisty do tego wszystkiego .. luz .. luz :-)
szczesliwych podrozy :-)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
podróże a wyprawy
« 30 Lis 2007, 18:26 »
właśnie, ludzie wyluzujcie :D
święta idą :D
jakby nie było, to bądźmy ponad podziałami społecznymi! tutaj liczy się tylko przyjemność z jazdy na rowerze, pomimo tego że każdy ma odmienne zdanie na temat nazywania po swojemu, tego co uważa za wyprawe. Czyż nie jest tak?
Acanay zaczął fajny wątek, jakaś dyskusja się rozwinęła przynajmniej

Anonymous

  • Gość
podróże a wyprawy
« 1 Gru 2007, 18:44 »
Cytat: "acanay"
smieszy mnie po prostu nazywanie 4o dniowego wyjazdu "samotna wyprawa" .. i tylko tyle :-)

No i z tą tezą właśnie polemizuję - bo chyba tego dotyczy ta dyskusja. Takie rozgraniczenie zależy od konkretnego rowerzysty, dla jednego taki wyjazd to króciutkie przetarcie, dla innego wyprawa. Ja przytaczając szczegóły z jego wypraw po prostu staram się pokazać także i drugie dno, bo nie da się ukryć, że jego wyprawy fizycznie są o wiele bardziej wymagające od Twoich półrocznych. A dla wielu osób to ma duże znaczenie. Ile jest ekstremalnych wypraw na których chodzi przede wszystkim o sprawdzenie swoich możliwości fizycznych, o takie "wyjechanie się do zera"? Np. polecam wyprawy braci Duszaków
http://www.wyprawy.org/
czy Jaczo (który wyprawę o takiej samej długości jak Wasza ponad 10 000km przejechał nie w ponad pół roku, ale zaledwie w dwa miesiące, robiąc średnio niemal 170km dziennie):
http://www-users.mat.uni.torun.pl/~jaczo/
Dla nich sensem wyprawy są długie dystanse, ekstremalne trasy, bicie rekordów itd., zwiedzanie w znacznie mniejszym zakresie, preferują przede wszystkim czas na rowerowym siodełku, a nie "okołorowerowe" atrakcje.
Ciebie śmieszy nazywanie 4-dniowego wyjazdu wyprawą, ocenę wyprawy po ilości km uważasz za dziecinną, Johanbikera czy Jaczo pewnie tak samo mogą bawić Twoje dniówki po 60-80km, które uznają za dobre dla 15-latków, z kolei dla mnie wyprawa powinna przebiegać non-stop, bez długich odpoczynków, bez korzystania ze środków transportu (poza startem i metą) . I jak widać trzy różne poglądy, trzy różne opinie co do tego co uznamy za wyprawę i przecież każda równie dobra :). Ilu rowerzystów tyle różnych poglądów, dlatego ja nie widzę nic śmiesznego w tym że ktoś uznaje swój bardzo wymagający 4-dniowy wyjazd za wyprawę.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
podróże a wyprawy
« 4 Gru 2007, 15:03 »
ja nigdy nie twierdzilem ze bylismy z anią na wyprawie :-) tylko właśnie w podróży ... :-) i nie mam problemu ze to kogoś bawi :-) pozdrawiam
… why so serious ?

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
podróże a wyprawy
« 24 Lip 2008, 10:44 »
trafiłem sobie na ten temat i chociaz już martwy prawie to go ożywię

 dla mnie słowa wyprawa/wycieczka/podróż sa niemalże zamienne jak chodiz o rower.

bo tak to wszystko jest skonstruowane,że co byśmy nie zrobili to zawsze  jest ktoś nad i pod nami(poza dwoma skrajnymi pozycjami)
i zawsze ten 'nad' moze powiedzieć, że to co robimy wyprawa nie jest bo on jest bardziej ekstremalny, lub my możemy powiedzieć, że to jest wyprawa bo ten 'pod' robi to gorzej

to tak tytułem wstępu. Jakby sie zastanowic co jest rozumiane pod słowem wyprawa, moze zastanówmy sie kiedy jest ono używane. Sa wyprawy górskie, rowerowe, dookoła swiata, czesto równiez wyprawą nazywana jest wycieczka w niespokojny zakatek świata.

Wszystko to łaczy jedno: trud i to chyba tyle, nic więcej. Bo wyprawa górska nie musi trwac miesiac by być wyprawą, a wyprawe dookoła swiata mozna sobie zorganizowac stopem, pociągiem i  samolotem i tu znowu trudno mówić o wysiłku fizycznym itp itd

Dlatego wydaje mi się ze definicję tego  czym jest wyprawa tworzymy sami, bo chodzi tylko o trud.
jasne, że "4 dniowa samotna wyprawa" brzmi zbyt patetycznie, ale z drugiej strony trudno ustalić granicę, czy od 7 dni, a moze od 10, nie, nie od 11!

Pamiętam jak majac lat naście pojechałem na pierwsza WYPRAWĘ. Trwała ona 6 dni. Cały czas nie opuśicliśmu terenu dlaszego niżo ok 150km w linii prostej od domu.
Ale jak przypomne sobie ile było stresu, ile trudu w przebijaniu się z sakwa przez piachy jurajskich lasów i dodam do tego nasz ówczesny wiek, to to była zdecydowanie WYPRAWA na jaką mogliśmy sobie wtedy pozwolić ;)Wyprawę na miarę naszych możliwosci :D
Nazywaliśmy to wyprawą(zreszta do tej pory zawsze  tak robiłem bez wiekszego zastanowienia, jak już pisałem zamiennie z innymi pojęciami)
bo z tego co przeczytaliśmy w jakiejś książce wynikało, ze jak się jedzie rowerem to jest wyprawa :D

tak samo co do celów: kazdy ma inny i nie ma się co obrażać.
Dla mnie np totalnym nieporozumieniem jest spanie cała wyprawe na dziko: pozbawiamy sie w ten sposób najardziej wartościowej częsci wyprawy, czyli kontaktu z tubylcami, a od nich najcześciej wiecej sie mozna o kraju dowiedzięc niż 1000 przewodników, ksiażek i stron w sieci. NIemniej nie uważam, ze takiej wycieczki nie można nazwac wyprawą, bo to nie moja sprawa kto gdzie śpi.

;)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
podróże a wyprawy
« 24 Lip 2008, 13:05 »
Ja to sobie podzieliłem na swój użytek w ten sposób:
1. wycieczka: maksymalnie jednodniowa jazda bez noclegu poza domem (z lekkim bagażem lub bez)
2. wypad: kilkudniowa jazda z noclegami poza domem, ale może być ze wsparciem w postaci np. noclegu u znajomych w innym mieście i robieniem stamtąd pętli "na lekko"; zazwyczaj organizowana z okazji długich weekendów; bagaż lekki lub średni
3. wyprawa: co najmniej tygodniowa jazda bez wsparcia; bagaż średni lub pełny; większość noclegów pod namiotem (choć przecież po drodze można np. odwiedzić znajomych i u nich zanocować, tak zrobiliśmy jadąc w zeszłym roku do Czech)

Jak widać tylko granica między wycieczką a wypadem jest ostra (czas), natomiast wyjeżdżając na 7 dni (gdybym był tak niemądry, żeby w takim przypadku nie jechać już na pełny tydzień plus dwa weekendy :p) zastanawiałbym się, czy to wypad, czy wyprawa, a odpowiedź uzależniłbym od stylu: ze wsparciem czy bez, ile bagazu itp.

Dlatego nasz tegoroczny ośmiodniowy wyjazd w Alpy z Michałem i Transatlantykiem nazywam wyprawą (bo z pełnym bagażem, bez wsparcia).

A jesli kiedyś - daj boże - pojadę gdzieś rowerem na pół roku, to może przestanę dwutygodniówki nazywać wyprawami :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
podróże a wyprawy
« 24 Lip 2008, 13:12 »
Dawno doszedłem do wniosku, że nie ważne jak to nazywamy, ważne że jeździmy, że się w ten sposób realizujemy, poznajemy ludzi, nawiązujemy znajomości, przyjaźnie, odbiegamy trochę od szablonu i od sztampy, jesteśmy pozytywnie zakręceni.


stopa

  • Gość
podróże a wyprawy
« 24 Lip 2008, 14:44 »
Moim zdaniem nazwanie wyjazdu wyprawą, wypadem czy wycieczką ma znaczenie głównie dla nas i dla tego jak chcemy, żeby podróż była postrzegana przez innych - kiedy powiemy ze "byłem na wyprawie" to zainteresowanie jest większe niż wtedy kiedy powiemy "byłem na wycieczce" (która mogła trwac nawet kilka miesięcy).

Z własnego doświaczenia wiem, że sprawa nazewnictwa ma znaczenie (i to duże) przy poszukiwaniu sponsorów i patronów medialnych, bo wtedy znacznie łatwiej jest "sprzedac/zaprezentowac" wyprawę niż wycieczkę.

Pzdr

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum