To prawda, że postoje i rytm jazdy to sprawa indywidualna, w pełni się z tym zgadzam. Chciałem tylko mieć rozeznanie jak to wygląda u Was. Ja na początku staram się przejechać z reguły ok 40-50 km w ciągu, jeżeli wyjeżdżam najedzony i później zatrzymywać się średnio co 30 km. Też zauważyłem, że dłuższe postoje, rzędu 30 minut i więcej wybijają z rytmu i powodują, że trzeba znowu się rozjeździć. Tym niemniej przy dłuższych trasach konkretna przerwa obiadowa i takiż posiłek są absolutną koniecznością. Natomiast trasy rzędu 70-80 km jeżdżę z reguły praktycznie bez przerwy, nie licząc zatrzymania na przysłowiowe siku i ewentualne pochłonięcie batona / zrobienie fotki w ciekawszym miejscu.