Warto też pomyśleć o jakichś pudełeczkach na nie.
Mocowanie na pierwszy rzut oka wygląda jakby miało samo się wypinać na wertepach ale po wielu jazdach po kocich łbach sam jestem zaskoczony, że "ten świecący statek kosmiczny" nie urwał się z uchwytu.
Spływa po niej jak po kaczce. Ze środka jeszcze nigdy nic nie wylewałem.
Ja nie używam szosy,więc nie przekraczam 30 km/h więc się nie wypowiem
I za taką cenę - nie bardzo się to opłaca, Fenix BT-10 daje dwa razy tyle światła, a kosztuje niewiele więcej, Roxim RX5 w trybie max to 140 lumenów, podczas gdy Fenix BT-10 aż 350 lumeów. Przy tym wygląda na to, że w Fenixie jest wydajniejsza prądowo dioda, bo na trybie 200 lumenów ma czas pracy 5h, podczas gdy Roxim na trybie 140 lumenów 5,5h.
Tylko to już jest jakiś tani chińczyk, więc obawy o jakość spore, podobnie jak i o zgodność z deklarowanymi parametrami. A zarówno Roxim jak i Fenix to są sprawdzone produkty, używane przez wielu rowerzystów, wiadomo czego się po nich można spodziewać, w tym wypadku musielibyśmy sami testować.