Do Turcji, na miejscu i z powrotem

[Iwo]

Parę dni temu wróciłem z wycieczki, było naprawdę wspaniale. Skleciłem krótką fotorelację w trzech częściach, zainteresowanych zapraszam do przejrzenia:

-do Turcji:
trasa: http://www.bikemap.net/route/1275054   
zdjęcia: https://picasaweb.google.com/100391618085188298781/DrogaDoTurcji

-Turcja:
trasa:http://www.bikemap.net/route/1277610
zdjęcia: https://picasaweb.google.com/100391618085188298781/Turcja


-z powrotem:
trasa: http://www.bikemap.net/route/1277693
 zdjęcia: https://picasaweb.google.com/100391618085188298781/PowrotZTurcji


Jeśli znajdę czas, to napiszę coś więcej, ale jest to bardzo mało prawdopodobne.

[Robb]

Gratulacje!
r

[salek]

No no, niezła 'wycieczka' Jak długo to trwało?

[miki150]

Iwo dał czadu 

[EASYRIDER77]

Iwo dałeś czadu, fajnie. Gratulacje!

[Iwo]

Dzięki, choć czadu po drodze to dawały raczej tureckie i rumuńskie ciężarówki 

salek, dojazd do Stambułu zabrał mi 13 dni, z tym że ostatnie 160 km zrobiłem autobusem bo mi się suport chrzanił. Stamtąd wziąłem pociąg do Eskisheir, skąd dojazd do Tatvan zabrał mi jakieś 12 dni. Z Tatvan w dość zawiły sposób wracałem autobusami do Stambułu, skąd trasa powrotna do Krakowa zajęła mi 22 dni, ale z tego prawie tydzień obijałem się w Bieszczadach (miałem się tylko na dwa dni zatrzymać, a wyszło jak zawsze...). Cały wyjazd wyszła 57 dni.

[hose morales]

Dużo fantastycznych widoków! Byłeś może po Irackiej stronie Kurdystanu?

Z ciekawości..Ważyłeś bagaż? Bo jak na taki dystans, z namiotem ( na bagażniku luzem był?) to lekko

[Iwo]

W Iraku nie byłem, nie wiedziałem nawet że się da. O takiej opcji dowiedziałem się od Emesa jak gadaliśmy w Bułgarii  .

Namiot z karimatą i śpiworem zawsze u mnie jedzie w worze na bagażniku, choć przez większość czasu nie było po co go rozkładać. Nie ważyłem sakw, ale rzeczy wziąłem niewiele, zgodnie z zasadą, że to co starcza na tydzień, starcza również na miesiąc  .

[hose morales]

W Iraku nie byłem, nie wiedziałem nawet że się da. O takiej opcji dowiedziałem się od Emesa jak gadaliśmy w Bułgarii

Da się da. UE dostaje pieczątkę na dzieńdobry Musiałem wyjaśnić bo podpisałeś "Kurdistan" ,a rejon przecież rozległy

Nie ważyłem sakw, ale rzeczy wziąłem niewiele, zgodnie z zasadą, że to co starcza na tydzień, starcza również na miesiąc

Teorię znam, z praktyką wiadomo, wprowadzenia zasad w życie zazdroszczę

[Robert]

WOW! 57 dni!

Jak wrażenia z przełęczy Urdele?
Co ma się stać z bazą w Łopience?

[Iwo]

Robert!, na przełęcz Urdele wjechałem trochę pechowo, bo w weekend i była mocno oblężona przez potężną ilość samochodów, z ciekawszych to widziałem tam ciężarówkę która na odkrytej pace wiozła kilkanaście dzieciaków, jakąś zdezelowaną Dacię, twardo wyciągającą pod górę inną na linie, a najlepsza była inna, wioząca na dachu pień jakiegoś świerka, dłuższy od niej samej... No ale to taki rumuński folklor  . Sam podjazd trudniejszy od Transfogarskiej, większe nachylenia, za to zdecydowanie mniej widokowy, szczególnie zjazd w stronę Novaci.

Co do bazy w Łopience, to znajomi w Bieszczadach mówili, że dziekan Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego planuje sprzedać teren. W związku z tym termin funkcjonowania bazy został skrócony (miała działać bodajże do 11 września a została zamknięta koło 4), w przyszłym roku ma być nieczynna. Na razie cała wiata stoi, ale los miejsca jest w tym momencie niewiadomy.

[Zbyszek]

 Ładna trasa! Gratulacje.

[#:-) gps]

Iwo, obejrzałem wszystkie Twoje zdjęcia i opisy (już kilka razy). Wielkie gratulacje i podziw dla Ciebie za wytrwałość. Szczególnie robi na mnie wrażenie to, że nie unikasz żadnej nawierzchni i wchodzisz z rowerem tam, gdzie inni na pieszo by się nie zdecydowali. Również długość kilometrowa i czasowa Twojej wyprawy mnie zdumiewa. Czy masz gdzieś opracowaną mapkę swojego wyjazdu i mógłbyś opublikować?
Koniecznie znajdź więcej czasu i napisz! Choćby dla innych potencjalnych naśladowców. Interesujące dane to sprawy bagażowo-techniczne i wrażenia, odczucia z trasy.

[Iwo]

Mapka do trasy jest przecież w pierwszym poście. Co do jakichś opisów, to może jakieś długie, zimowe wieczory mnie zmotywują 

No, co do tych nawierzchni to nie przesadzajmy, w Turcji miałem trzy dłuższe odcinki szutru, trochę w Rumuni no i przełęcz Przysłop na Ukrainie, ale to niespełna 10 km było, no i prowadziłem właśnie oznakowanym szlakiem pieszym 

[miki150]

Hehe, Iwo po 2 miesiącach wyprawy szybciej wniósł rower na Przysłup niż my znieśliśmy nasze w dół