To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Ale też chwila szczerości: gdyby odjąć Svanetię w Gruzji, to Rumunia, Czarnogóra by u mnie przeważały.
W Gruzji mam braki na południowym zachodzie i północnym wschodzie. Czyli jeśli możliwe, trzeba będzie tam wrócić i dojeździć.
Po zdjęciach widzę ze droga z Zugdidi do Mesti wyraźnie poprawiła się, ale chłopaki dalej ją robią
Nie wiem, czy to wiesz, czy nie, ale Wasza wyprawa i zdjęcia były dla mnie jednym z bodźców, żeby samemu tam trafić i obmacać własnymi kołami. Może nie pamiętasz, ale prosiłem Cię dawno temu o wskazówki i zadałeś sobie trud, aby mi ich udzielić. Jeszcze raz dzięki - to nie było na marne.