Autor Wątek: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?  (Przeczytany 1127886 razy)

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Wymacałem opony  ;D w sklepie rowerowym.
ps.
Marathony Dureme w moim odczuciu wyglądają jak opony do Wigry3 z lat osiemdziesiątych.
Ale i tak pewnie kupię lub Mondial ewentualnie Conti Travel...
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna roweras

  • Nabijacz kilometrów :)
  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Szczekociny
  • Na forum od: 01.09.2011
Zakupiliśmy wczoraj aż 6 paczek baterii po 4 w każdej paczce ;) 4 paczki galwanicznych = 16 baterii, paczkę alkalicznych = 4 baterie i paczkę alkalicznych R3 :D Paczka galwanicznych 1,39, paczka alkalicznych 2.69 i R3 alkalicznych 2.49 ;) Trzeba mieć co do latarki włożyć ;)

Offline Mężczyzna roweras

  • Nabijacz kilometrów :)
  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Szczekociny
  • Na forum od: 01.09.2011
Zakupione na targu za 5 zł i zamontowane nowe tylne światełko :) Był problemik z baterią,ale weszła i teraz będę ślepił kierowców ;)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
1. Powiesiłem na scianie w swoim biurze kalendarz podrozerowerowe.info AD2012 :icon_redface:
2. Spakowałem sakwy
3. Wyruszam za pół godziny. Prawie przestało padać :D


Offline Mężczyzna ralfbutton

  • Wiadomości: 82
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.03.2012
W tym tygodniu kupiłem i zmontowałem rower dla brata i żonki :)
A dziś hmm zaplanowałem zakup namiotu na wycieczkę i rogów do mojego bika
« Ostatnia zmiana: 6 Kwi 2012, 12:25 ralfbutton »

Offline Mężczyzna maciekkk

  • Wiadomości: 413
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 29.05.2011
cały dzień spędziłem przy rowerach - trzech ;)
- zmiana opon
- smarowanie
- czyszczenie
- montaż nowej lampki: MacTronic Bright Eye - jest moc - bo trzeba być widocznym ;)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Ja odkryłem dzisiaj, że mam pogiętą rurkę w siodełku. Teraz mam dylemat, przejmować się czy olać...

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
którą rurkę? jedną z tych dwóch które są pod i wzdłuż siodełka?

jeśli jest zgięta, to pewnie będzie zaburzać trochę pozycję, no i nigdy nie wiaomo ile jeszcze pociągnie zanim się zegnie na amen... ;) ale przynajmniej będziesz mógł się poszczycić stalową dupą, która łamie siodełka :P tak jak Remigiusz jadący na zlot w 2009.... ehhh, kiedy to było  ::)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Cytuj
którą rurkę? jedną z tych dwóch które są pod i wzdłuż siodełka?
Dokładnie. Jestem ciekaw czy stało się to przy jakiejś wywrotce, bo raczej samo z siebie to nie, za lekki jestem.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Też miałem kiedyś pogięte siodełko :icon_confused:

Możliwe, że miałeś je za wysoko i napierając na pedały naciskałeś jednocześnie na siodełko (taka moja mała teoria spiskowa). Praktycznie nie da się tego wyprostować. W moim przypadku po próbie naprostowania siodełko i tak dalej było trochę krzywe, w wyniku czego odsuwało się do tyłu. Dopiero po podłożeniu kawałków dętki zaczęło się utrzymywać we właściwej pozycji ::)
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Możliwe, że miałeś je za wysoko i napierając na pedały naciskałeś jednocześnie na siodełko (taka moja mała teoria spiskowa).
Coś mi się zdaje, że próbujesz dokonać rewolucji w fizyce  ;)
Jak niby mocne naciskanie na pedały miały zwiększyć nacisk na siodełko?
No, chyba że siedząc na siodełku naciskałeś na pedały od spodu  ;D

Bo wygięcie siodełka jako skutek ciągnięcia do góry pedałów z zatrzaskami jest niewykonalne nawet dla kolarzy torowych.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Borafu, proste. Za wysoko siodełko = nie dosięgasz do pedałów = musisz się pochylać raz na lewo, raz na prawo żeby 'wydłużyć nogę' = przy pochylaniu naciskasz na siodełko d*pą i całym sobą bardziej, niż gdybyś miał siodełko na dobrej wysokości i grzecznie na nim siedział ;)

ew podnieś sobie mocno sztycę to sam zaobserwujesz to zjawisko ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Borafu, proste. Za wysoko siodełko = nie dosięgasz do pedałów = musisz się pochylać raz na lewo, raz na prawo żeby 'wydłużyć nogę' = przy pochylaniu naciskasz na siodełko d*pą i całym sobą bardziej, niż gdybyś miał siodełko na dobrej wysokości i grzecznie na nim siedział ;)

ew podnieś sobie mocno sztycę to sam zaobserwujesz to zjawisko ;)
OK, trochę uprościlem. Założyłem, że nie mówimy o siodełkach z plasteliny  ;)

Wzrost nacisku jaki będzie skutkiem przechylania miednicy to drobny ułamek tego co się pojawi przy pierwszej dziurze, w którą wpadniesz nie zdążywszy podnieść tyłka.

Siodełko które gięło by się od kręcenia tyłkiem, skręciło by się w trąbkę przy pierwszej jeździe po dziurawej drodze.

Oczywiście gwałtowne uderzenie w chwili kiedy obciążasz jedną stronę siodełka może się wydarzyć, ale to równie dobrze może się wydarzyć dlatego, że się wygiąłeś by wyciągnąć bidon.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Jeśli byłoby tak długo eksploatowane to mogło by dojść do zmęczenia materiału, nie jest też wykluczone, że było w jakiś sposób wcześniej osłabione. Najlepiej jeśli ktoś z forum poświęci swoje siodełko i siedzenie dla nauki :P
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
dawniej miałem siodełko wysunięte praktycznie maksymalnie do tyłu i zgięcie nastąpiło tuż za jarzmem sztycy. Może było za daleko wysunięte?
Stare to ono nie jest, ma może z 8k km przejechane.

My home is where my bike is.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum