Dzisiaj sobie machnąłem 268km, ale z niesamowicie kretyńskim błędem. Założyłem sobie letnie buty z odsłoniętą kostką, nieźle mi wymroziło stawy skokowe. Byłoby więcej km, a tak to jest tylko "auu"
Napompowałem sąsiadce dętki w rowerze. Chciała zrobić to sama, ale jak zobaczyłem jak się do tego zabiera to zrobiłem to sam.