Autor Wątek: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?  (Przeczytany 1129919 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19878
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
wyprawy to wyprawy, a miasto to miasto. Wożę masę narzędzi na wyprawie, bo to co się potrafi rozwalić w trakcie potrafi zadziwić. W mieście od odrobiny spacerku czy też jazdy na flaku nic się nie stanie. W trosce o własne zęby staram się nie trzymać mieszczucha w stanie agonalnym, tylko ciut lepszym.

W mieście też nic nie wożę. Zdaj sobie sprawę Pablo, że z takimi dystansami w mieście jesteś zupełnym wyjątkiem, zdecydowana większość ludzi jedzie odcinek dom-praca-dom i tyle, a szansa na problemy na takim kawałku minimalna. I nawet jak coś złapiesz to się nic nie stanie, też kilka razy na obręczy jechałem, nie tragedia.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Na miasto średnio opłaca się zabierać dętkę. Opony z wkładką antyprzebiciową oduczyły mnie brania narzędzi. Za to w portfelu wożę ze sobą łatki do dętek (te co używa się bez kleju) i spinki do łańcucha.

Na wyprawie hak do przerzutki i spinkę warto mieć. Nie w każdym sklepie są spinki pod 12-rzędów, a haków jest chyba przynajmniej 50 typów. Ładny uśmiech może nie wystarczyć.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3732
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Na wyprawie hak do przerzutki i spinkę warto mieć. Nie w każdym sklepie są spinki pod 12-rzędów, a haków jest chyba przynajmniej 50 typów. Ładny uśmiech może nie wystarczyć.

Na zapasowe haki (od razu brałem dwa) do jednej z moich ram czekałem chyba coś ponad pół roku. Ściąganie z Anglii. Brak dostępności, zero zamienników.

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5090
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Na mieście łatwo o flaka, zbite butelki, raz nawet śruba, nieudany przeskok przez krawężnik na pełnej prędkości etc. szkło chyba najczęściej.

40 tyś. to dość sporo. Brawo za wytrwałość, jeszcze po Warszawie.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Na zapasowe haki (od razu brałem dwa) do jednej z moich ram czekałem chyba coś ponad pół roku. Ściąganie z Anglii. Brak dostępności, zero zamienników.
Co to za rama?
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3041
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Do moich ram również haki zwykle okazują się towarem reglementowanym.. rok temu za hak z Germanii zapłaciłem 35 ojro plus przesyłka... 15g amelinium ;|
Do wyprawówki wciąż nie mam.. ciekawe czy Roch sporwadził dla siebie ;P

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Na AliExpress nie ma? Za tyle można kupić cały rower.

Ja dałem jakoś 1,5 i 2,2 dolara. Akurat miło się złożyło, bo zepsułem gwint w haku i okazało się, że zapas z innego roweru pasuje, inaczej byłbym uziemiony.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3041
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Na AliExpress nie ma?

Serious grafix - niemiecki marketowiec, nawet producent ich nie sprzedaje ;P
A do Big Bro, też trzeba se oddzielnie na zamówienie sprowadzić...

Offline Mężczyzna MichałD

  • Wiadomości: 477
  • Miasto: Jura Krakowsko-Częstochowska
  • Na forum od: 27.11.2013
    • Między Wartą, Pilicą i Nidą
Nawet miał łatki, tylko klej mu wysechł (ja wożę zawsze dodatkowo jedną nie napoczętą tubkę, bo też mi się tak kiedyś zdarzyło).

Są bardzo przyzwoite łatki samoprzylepne, które eliminują problem zaschniętego kleju  :D
Łatki i zapasową dętkę z podstawowymi imbusami mamy w podsiodłówkach wszystkich rowerów w domu. Małe pompki też są przy wszystkich rowerach. Choć faktycznie odkąd używam opon z wkładką jeszcze się łatać nie zdarzyło. Dodatkowo w trekingu mam skuwacz do łańcucha a w mtb hak który ze dwa razy zdarzyło się w ciągu ostatnich nastu lat uszkodzić.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Słuszna uwaga z hakiem, zaraz zamówię sobie zapas. Na Aliexpress są po 50-60 zł, więc chyba dopłacę do oryginalnego.

Co do innych części zapasowych, to na ostatniej wyprawie nauczyłem się, by sprawdzić czy zapasowe szprychy pasują do nypli w kole. I żeby wziąć klucz do odkręcania tarcz. A jak się nie ma takowego, to da radę zainstalować szprychę ze złej strony kołnierza :P

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1770
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
... Do wyprawówki wciąż nie mam.. ciekawe czy Roch sporwadził dla siebie ;P
Oczywiście, że  ... nie. Czekam aż zrobimy zakup grupowy  ;D.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1550
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
(...)
Na wyprawie hak do przerzutki i spinkę warto mieć. Nie w każdym sklepie są spinki pod 12-rzędów, a haków jest chyba przynajmniej 50 typów. Ładny uśmiech może nie wystarczyć.
Ja to złapałem chyba większą schizę - wożę przerzutkę tylną. Raz w Rumunii (2009) wkręciła mi się w szprychy, ze 3 wycięła i sama rozpierniczyła się w drobny mak. Sobota po południu, zadupie - stanęliśmy w napotkanym motelu i z pomocą właścicieli namierzyli anglojęzycznego kolesia, który mnie skontaktował z lokalnym "importerem" rowerów z Austrii. Za 20 euro zdobyłem rozklekotanego XT-ka i wyprawę dokończyłem.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2258
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Moje przygody ze sprzętem na wyprawach rowerowych

- kapcie, kilkanaście razy, rzecz raczej powszechna w moim przypadku

- pęknięta opona , dwa razy, trzeba jednak przyznać, że pierwszym razem miałem jakiegoś paścia za kilkanaście złotych, a drugim razem oponka już solidna ale mocno zużyta. W pierwszym przypadku pomogła igła i nitka, w drugim przypadku najpierw łatka do opon, a po kilkudziesięciu km zmiana opony na nową ( miałem w sakwie)

- pęknięta śruba trzymająca linkę w szczęce hamulcowej vbrake  ( zmieniona na nową, która była w sakwie)

- dwa razy zgubiłem śruby do przykręcenia bagażnika. Do dzisiaj zachodzę w głowę jak to się mogło stać, że mocno dokręcona śruba poluzowała się tak bardzo, że aż wypadła. Teraz zawsze rano przed wyjazdem z biwaku sprawdzam czy bagażnik nie ma luzów i niekiedy dokręcam.

- padnięty bębenek w kole, rower zmienił się w hulajnogę. Trzeba było kupować całe nowe koło + wolnobieg. Udało się o tyle, że kumpel ( to w jego rowerze) dał radę dojechać do sklepu ( Shigishora w Rumunii), a w sklepie po 30 minutach szukania znaleźli całe koło + wolnobieg do niego.

- pęknięta oś w tylne piaście Novatec. Próby naprawienia ( wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to piasta padła) poskutkowały tym, że złamałem hak. Działo się to na Słowacji, podobnie jak w przypadku wyżej trzeba było kupować kompletne koło + kaseta + hak ( z nim było najwięcej kłopotów)

-
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3732
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Są bardzo przyzwoite łatki samoprzylepne, które eliminują problem zaschniętego kleju

Mam te łatki ParkTool'a od paru lat. I jakoś tak się zdarza, że albo mi ich akurat szkoda (trzymam na gorsze warunki - np. naprawa w stadzie komarów, ulewnym deszczu, na mrozie, czy spiesząc się na ostatni pociąg, itp.), albo o nich zapominam, no i w efekcie kleję normalnie. Odkąd używam łatek i kleju REMA TIP TOP Germany klejenie to sama przyjemność, kilka minut i po sprawie. Z chińszczyzną zwykle były problemy, długo schło, odlepiało się, puszczało pod ciśnieniem, itp.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3732
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Dzisiaj, jak jechałem przez Most Siekierkowski (W-wa), to akurat pod mostem spływał koleś na pontonie, z rowerem i sakwami. Pomachaliśmy do siebie. Ktoś od nas?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum