Wyjechałem za rodzinne opłotki, popatrzyłem na Śnieżkę (dziś wyglądała jak z opakowania alpejskiej czekolady) i jak zwykle pokręciłem w jej kierunku.
Z miłosnego amoku wyrwała mnie dopiero rozebrana linia kolejowa Jawor- Bolków.
Śnieżka poszła w odstawkę, śladem po torach pokręciłem w stronę Dobromierza.
A że byłem w granitowym zagłębiu to jak zwykle pobuszowałem po zakładach kamieniarskich. Z roku na rok kamieniarze mają coraz nowocześniejszy sprzęt.
Przez Dobromierz, łąki i pola docieram do Świebodzic na pociąg powrotny.
No i na koniec niespodzianka, komiks ze skrzynki na zbędne książki stojącej przed dworcem Wrocław Główny. Wielkie dzięki dla byłego właściciela.
Fotohasie:
https://photos.app.goo.gl/EBbMiAHTXEkSC6zh8