Pojechałem zobaczyć fontannę w której słonie moczą swoją trąbę.
Kierowałem się na południe a im byłem dalej tym góry rosły jak na drożdżach.
(Polecam piekarenkę w Kostomłotach, nigdy mnie nie zawiodła)
Urośnięta Ślęża
Wzgórza Kiełczyńskie wyszły przypadkiem, ciekawość wzięła górę i myknąłem tropić źródło potoku drogowego.
Obstawiałem zrzut z kopalni magnezytu a okazało się że wzgórza są już w 100% nasycone wodą i oddaja ostatni opad,.
Prawie u celu bo przed Bielawą u stóp Gór Sowich.
"Strachowy pom! Pomocny strach! Słoniocy!"
Fontanna w Bielawie
Kartkę wypatrzyłem kilka lat temu na giełdzie staroci, tak mi się spodobała że kupiłem ją bez zastanowienia. Dzisiaj przyszedł czas na porównanie ze stanem aktualnym.
Trasę kończę w Świdnicy na stacji kolejowej