Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[qbotcenko]

Z ciekawości zapytam, jak się odbywa zasilanie suszarki w szczerym polu?

Nigdy nie widziałeś słupów z prądem w szczerym polu?

[Rowerownik]

Pożegnałem się z sąsiadami.
W sobotę miałem jechać nad morze ale w ostatnim momencie zobaczyłem, że do Czechów można już jechać na legalu. Odwróciłem się na pięcie i poleciałem na południe, przeskoczyłem Góry Sowie i po paru godzinach od wyjazdu pod Broumovskimi Stenami piłem piwo przegryzając rohlikiem.






Wzdłuż Orlickich Hor pojechałem na wschód.


Przy okazji pobuszowałem po lotniskach sportowych i kopalniach.




Większość wycieczki obleciałem pieszymi szlakami turystycznymi.


Podszkoliłem język...


... i przez Masyw Śnieżnika pojechałem do Kłodzka na pociąg a za przeodniczki miałem Białą Lądecką i Nysę Kłodzką.

[Cokeman]

Zrobiłem pierwszą setkę na moim nowym rowerku, gdzie zamiast łańcucha i przerzutek, mam pasek i piniona. Jeździ się tak samo jak zwykłym trekkingu, tylko cichutki napęd, nic nie stuka ani nie szeleści.

https://www.strava.com/activities/5456617260

[łatośłętka]

Kurierkę.

[łatośłętka]

3cia, z niskim przebiegiem (ostatnia ok. 7o km), w następstwie przesuwania się tej w trakcie jazdy u nasady wentyla uszkodzona, więc wymieniona dętka - klątwa darowanego koła. - Jakież mroczne tajemnice spowijają tegoż losy?!

Patrz też "Dziecko Rosemary".

[RS]

Sprawa może być bardziej skomplikowana niż zwykła klątwa darowanego. Mam koła, za które zapłaciłem, a mimo to w przednim mam podobne objawy.

A ja wczoraj, dzięki sobotnim deszczom, pojeździłem po piaskach, wcześniej nieprzejezdnych.
Przy tej okazji zakończyłem eksperyment z napędem 1x i wiem, że to nie dla mnie. Mowy nie ma żebym wsiadł na terenowy rower z tym dziełem jakiegoś diabła od wyciągania forsy, z tą konstrukcyjną drwiną. Kompletna klapa. Może jestem dziwny, może słaby, nie wiem. Nie lubię, nie chcę.
Nie muszę już czytać dyskusji na ten temat - więcej czasu na życie.

[worek_foliowy]

A ja wczoraj, dzięki sobotnim deszczom, pojeździłem po piaskach, wcześniej nieprzejezdnych.
Przy tej okazji zakończyłem eksperyment z napędem 1x i wiem, że to nie dla mnie. Mowy nie ma żebym wsiadł na terenowy rower z tym dziełem jakiegoś diabła od wyciągania forsy, z tą konstrukcyjną drwiną. Kompletna klapa. Może jestem dziwny, może słaby, nie wiem. Nie lubię, nie chcę.

Ale o co chodzi? Co jest nie tak? 1 na ile?

[RS]

Za dużo czasu mi schodzi na przeklikanie całej kasety w porównaniu do zrzucenia łańcucha z blatu na młynek w max. dwóch ruchach.
Na ciasnych, zaskakujących nawierzchnią (np. z trawiastego zjazdu na piaszczysty podjazd za ostrym zakrętem) trasach, tracę płynność jazdy.
Wychowałem się na 3x i przyjdzie mi z tym umrzeć. Przynajmniej jedna stała rzecz w życiu 

[worek_foliowy]

Dobrze znam ten problem. Coś straszne. Ten problem nie występuje w XT/XTR, które pozwalają zmieniać o kilka biegów za jednym razem. W przyszłości planuję pozbyć się z tego powody manetki SLX.. czekam aż XT potanieją.

Ewentualnie można też używać bar-endów lub thumbów - są i pod 12-rz

[RS]

Wiem, wiem, ale nie tylko w tym problem.
Nie podobają mi się też wielkie, ciężkie i drogie kasety.
Najgorsze, że miałem poczucie ograniczenia sprzętowego (a wcale nie jestem dobrym zawodnikiem), które znikało nawet na jakimś starociu z napędem 3x7. Miałem wolność wyboru. Mogłem powiedzieć: dzisiaj czwartek, więc jeżdżę na zębatce 14 i dałbym radę, tak samo, jak w piątek na 12 albo 15. Prawie każdy odcinek trasy mogę przejechać w kilku różnych wariantach przełożeń. Podoba mi się to. Nie mam problemów z wyborem tarczy na korbie i dziwią mnie opinie, że napędy 1x i 2x jakoś upraszczają jazdę. Wydaje mi się, że jest odwrotnie.
Oczywiście inaczej jest w rowerach szosowo-żwirowych i nie o nich piszę.

[worek_foliowy]

Używane kasety 11 lub 12 wcale nie są takie drogie. Ten argument bym odrzucił.

Również nie jestem wielkim fanem napędu 1x12. Muszę jeszcze przetestować nową kasetę - założyłem ze trzy miesiące temu, ale nie jeździłem Do tej pory odniosłem wrażenie, że napęd działa mniej precyzyjnie. Najlepiej działa napęd 2x9, troszkę gorzej 2x10. Przy 1x12 czasem lżejsze biegi nie chciały wchodzić prawidłowo, ale tu mogły decydować inne czynniki. Do tego napędy 2x nie mają dużych przekosów, więc chodzą bardziej gładko, cicho i z mniejszym oporem.

Do terenowej jazdy bez bagażu wybrałbym jednak napęd 1x12 + bar-end. Dzięki temu miałbym o 50% niższe prawdopodobieństwo wbicia w kolano manetki.

[qbotcenko]

To ja chyba jestem jakiś małowybredny, gdyż nawet 1x9 mi wystarcza, a i tak nie wykorzystuję w pełni kasety...
Przy czym nie mam fatbike'a, więc w piachu to ja rower niosę, a nie jadę nim...

Sam nie wiem, czy znalazłbym jakiś argument dla 11-rzędowego napędu. Wszystko droższe aniżeli 10x, zakres wciąż zbyt szeroki, bo kto to widział jechać na 10-11 zębnej koronce? Chyba z K2 zjeżdżajac...

[Beder]

Wczoraj ukończyłem pierwszy w życiu ultramaraton rowerowy Mazowiecki Gravel. Było extremalnie pod każdym względem. Max wrażeń, max wysiłek i max piachów . Ogólnie świetna wyprawa ma czas. Dzisiaj wiadomo -  nie mogę siedzieć, pracuję stojąc i myślę dniem wczorajszym zamiast dzisiejszym. Dziwne.

[łatośłętka]

Sprawa może być bardziej skomplikowana niż zwykła klątwa darowanego. /.../

Nie doceniasz mocy klątw - po 24 km wentyl już na 13stej (pomimo stop-pasków tesy wczoraj umieszczonych wewn. felgi).

/.../ Mam koła, za które zapłaciłem, a mimo to w przednim mam podobne objawy.

Nie jesteś w stanie zaradzić (mnie podobnie)?

[Borafu]

[Nie jesteś w stanie zaradzić (mnie podobnie)?

Kiedyś, w czasach dinozaurów,  oponę i dętkę się wysypało talkiem (dętkę w zasadzie bardziej nacierało niż wysypywało, ale to szczegół).
Nie kleją się do siebie.
Spróbuj. Wiele nie ryzykujesz.