Próbowałem dopchać się do Chatki pod Chryszczatą. Póki co 1:0 dla bieszczadzkiego błocka.
Widzę że od jesieni niewiele się zmieniło, my wychodziliśmy tam dłuższą chwilę, długo będę o tym pamiętał
Ech...wstałem w miarę rano, zjadłem owies, przygotowałem wszystko do jazdy, myślę "5 godzinek na rowerze, przejadę się, pooddycham świeżym powietrzem", staję w drzwiach i zaczyna padać, pełno chmur na horyzoncie i lecą w moją stronę, czyli lepiej nie będzie 😕 No to wróciłem do mieszkania, bidony do lodówki na jutro i siedzę