Kolce pomagają, ale nie są niezbędne, to zależy od warunków. Teraz w okresie świąt było parę pięknych dni z mrozem dochodzącym do -10'C i zrobiłem kilka krótkich trasek po okolicznym terenie, bez kolców jechało się bez problemu, sama szerokość opony powoduje, że rower jest sporo stabilniejszy niż sprzęt na wąskich oponach. Oczywiście na czysty lód to nie wystarczy, ale czystego lodu nie spotyka się często.
Natomiast przy roztopach często jest taka sytuacja jak dziś - opady deszczu w temperaturze bliskiej zera, co powoduje, że w bardzo wielu miejscach tworzy się cienka warstewka lodu, inaczej gołoledź. I w efekcie jest tych wyślizganych nawierzchni sporo więcej niż przy normalnym mrozie. A to jest specyfika naszej zimy, czyli częste przechodzenie temperatury przez 0 stopni, nawet nie musi padać deszcz, wystarczy, że nocą zamarznie to co się w dzień stopiło, a jeszcze nie wyschło.