Będę musiał też lepiej zaznajomić się z przyczepnością Marathonów, bo dotychczas zawsze na przodzie miałem Vittorie Randonneur Pro II, które wybaczały o wiele bardziej brawurową jazdę na śliskim.
Właśnie jakbym sobie coś złamał to było by chociaż chorobowe, a tak to sam muszę dopłacać do porwanych ubrań, ech
Najpierw z @RowerowePabianice zrobiliśmy rundkę nad stawy, południowych dzielnic Łodzi.
Pokręciłeś się na Młynku , potem przejazd ul. Śląską. Dawne "moje" tereny z dzieciństwa. Jeździłem tam rowerem dziadka - jeszcze na drewnianych obręczach. Raz na Młynku wjechałem na zamarznięty staw. Nie powtarzałem tego już więcej.
@Rowerownik, wspominałem już byś mi pożyczył terenów do jazdy? U mnie wciąż nudno.. nawet się żadna nowa skała nie chce wypietrzyć...
@roweronik Super okolice masz do jazdy. Masz ślad gpx? U mnie płasko i nudno.