U Ciebie w Szwecji to może inaczej wygląda, ale przy obecnych zimach w Polsce, gdzie jest tydzień mrozu, później odwilż i 3-4 tygodnie na plusie (ewentualnie mróz w nocy) - nie bardzo opłaca się robić przesiadki na kolce.
lepiej mieć jakiś stary komplet kół z założonymi kolcami i zmienić szybko przed wyjazdem do pracy, niż męczyć się na zalodzonych ścieżkach
U mnie jest podobnie z pogodą, myślę że to bardziej kwestia nastawienia. Na kolcach da się przecież spokojnie jeździć po zwykłej nawierzchni, natomiast na lodzie podniosą komfort i zaoszczędzą kilku wyjebek. Jeśli dobrze Cię rozumiem, to bardziej stawiasz na osiągi niż ja i starasz się jeździć na oponach szosowych kiedy tylko się da, więc musiałbyś często zmieniać laczki. Chociaż nawet jeśli tak jest, to moim zdaniem lepiej mieć jakiś stary komplet kół z założonymi kolcami i zmienić szybko przed wyjazdem do pracy, niż męczyć się na zalodzonych ścieżkach.
w Warszawie jest to na tyle rzadkie na tych trasach co nimi jeżdżę, że nie ma to większego sensu, jak jest naprawdę ślisko to jadę po prostu ulicą, gdzie sypią sól.
Te haki z Aliexpres to niekoniecznie dobry pomysł. Może i są tanie, ale hak powinień mieć odpowiednią, obliczoną wytrzymałość, czyli wykonany z właściwego stopu alu.Jakoś nie wierzę że chińczycy projektują te haki. Robią podróby, z przypadkowego materiału. A później pęka to, albio łatwo wygina u klienta.
Warszawa, ciąg pieszo-rowerowy przy ulicy Przyczółkowiej dzisiaj po południu.