Ze zniżką ok. 25% w outlecie Icebreakera kupiłem 3 rzeczy w merino. Po ok. miesiącu przyszły - bez możliwości zwrotu*: 1x kultowe lustrzanki "Ray-Ban" pod oczy w pion, 1x rowerowe "Oakley" mego stopnia zaawansowania kolarstwa.
Pierwszy raz w tych drugich dziś jadąc (żona przekonała mnie, byśmy się z siebie pośmiali), w kolejności zoczyłem: 1/ zajczyk - grzecznie buszujący w zbożu, 2/ lisiątko - harcujące trybą, myk, 3/ jelonek - tuż skokiem przez szutr.
*nie ma info o nadawcy, jedynie iż, przeładunek w Obornikach; dostarcza PP