Autor Wątek: Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?  (Przeczytany 1128436 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3039
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Pociorałem po hołdoch






Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5078
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Dlatego napisałem, żeby troszkę się rozciągnęła ta dętka, wtedy uwidoczni się ta wredna dziurka która puszcza. Takie miałem, co mała była i ten bąbelek chwilkę dłuższą się zbierał. Z wyrzuceniem to zależy, bo to jest też ideologiczny problem.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3989
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Wziąłem rower i pojechałem na grzyby - wpierw 2,5 km rowerem na dworzec, potem ok. 70 km pociągiem, następnie 7 km na grzyby, tam zebrane ponad 600 sztuk podgrzybka, potem kolejne 8 km z grzybami do pociągu i powrót pociągiem. Wysyp nieprawdopodobny, odstawiałem koszyk na mech i ścinałem do koszyka jednego po drugim. Dobrze, że wziąłem rower, bo masa grzybów, nie utargałbym tyle kg na piechotę. Dwie pełne sakwy Crosso, koszyk i jeszcze sowy w siatce na kierownicy. Teraz już szóstą godzinę obrabiam, a i tak wydałem około 1/3 grzybów, bo bym nie ujechał. Musiałem dokupić na szybko dwie suszarki do grzybów, bo miałem tylko jedną, zdążyłem tuż przed zamknięciem sklepów. Jutro wszak niedziela kościelna, nic się nie kupi. Jutro ... dalsza część obróbki grzybów. Jakby ktoś się pytał, to to szaleństwo jest w Puszczy Noteckiej. Ludzie wystawiali z samochodu skrzynki, szli z nimi kilkanaście metrów, kładli na ziemi i już dalej nie szli ze skrzynką, bo zapełniali ją tym, co rosło dookoła :D Dobrze, że skończyło się miejsce w sakwach, bo bym pewnie ciął jak opętany, a potem płakał, że tyyyyyyyyyyyyyyyyle nazbierane. Jest niska temperatura, więc grzyby w sakwie się nie zaparzają. Można szaleć...
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3039
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
To w moich okolicach zajęłoby Ci wypełnienie skrzynki może ze dwa tygodnie  ::)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3989
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
To w moich okolicach zajęłoby Ci wypełnienie skrzynki może ze dwa tygodnie  ::)
Trzy suszarki chodzą, reszta już pokrojona, zajęte trzy stoły, dwa parapety i dwa kaloryfery, teraz jeszcze usmażyć 15 kani (na śniadanie, ale wolę przechować usmażone) i można iść spać.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1286
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Poszwędałem się po lesie

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3989
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Dzisiaj ponoszę konsekwencje wczorajszego wyjazdu


a to raptem zaledwie połowa zbiorów



Drugą połową się podzieliłem, ale będę miał trochę podgrzybków w occie :-) teraz  suszenie, w tle widać trzy suszarki spożywcze po 4-5 talerzy każda


suszenie


suszenie, chyba o tym już pisałem ;-)


i jeszcze raz suszenie :D


Kanie usmażone, bez zdjęcia, bo panierka trochę odchodzi :D

Suszarki chodzą już 19 godzin, ładnie mieszkanie się wygrzało, bo jeszcze piekarnik itd.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1716
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Wybrałem się za miasto żeby opłukać rower z grubej warstwy błota. Zaczęło się nawet przyjemnie lekki deszczyk i ciepły suszący wiatr (jazda bez kurtki p-deszcz). Później prognozy niestety się sprawdziły i popadało nieco mocniej. Na koniec wystarczyło przetrzeć rower suchą ściereczka. Gotowy  do kolejnej błotnej wycieczki.






rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3039
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
@podjazdy, ja gdy mam grzybów w nadmiarze, to kroję w kostkę i zamrażam. Mniej pracochłonne, a nie wszystko da się na suszonych zrobić.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3989
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
@podjazdy, ja gdy mam grzybów w nadmiarze, to kroję w kostkę i zamrażam. Mniej pracochłonne, a nie wszystko da się na suszonych zrobić.
Fajna porada, ale w zamrażalniku są już obgotowane solidnie maślaki oraz usmażone czernidłaki i pieczarki  ;D Ja zamrażam tylko usmażone lub obgotowane, żeby zatrzymać proces dojrzewania grzybni. Wbrew pozorom on postępuje, wsadź sobie młode pieczarki, takie z lekko różowymi blaszkami i wyjmij je po 2 tygodniach. Blaszki będą całe czarne. Żeby zatrzymać ten proces, musiałbyś wsadzić do około -70 stopni. A wystarczy usmażyć lub obgotować.

A podgrzybki najlepiej suszyć, bo w razie braku weny możesz je po prostu pokruszyć i dodać do czegoś do smaku. Mam jeszcze suszone twardzioszki, ale te wyłącznie na jajecznicę, bo po uwodnieniu są niemal jak te prosto z łąki.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3039
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Ja zamrażam tylko usmażone lub obgotowane, żeby zatrzymać proces dojrzewania grzybni.

Hmm... Trzymam sporo pokrojonych w plastry pieczarek, ale nie zwróciłem kiedykolwiek uwagi na zmiany kolorów  :icon_redface: Smakowo nie czuję różnic między grzybami mrożonymi miesiąc, a pół roku - może trochę nabierają zapachów z zamrażalki, ale ja mało wybredny

Offline Mężczyzna dzesio

  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 11.02.2014
Byłem w puszczy zielonka. W lesie ładnie, ale grzybów bardzo mało.
Ja też robię tak że może świeże podgrzybki, na zupę idealne rozwiązanie. Później tylko wrzucam do gara.
@Podjazdy, dokładnie w jakiej miejscowości byłeś? I jak to jest z worzeniem grzybów w sakwie....zbytnio się tam nie rozwalą?

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3989
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
@Podjazdy, dokładnie w jakiej miejscowości byłeś? I jak to jest z worzeniem grzybów w sakwie....zbytnio się tam nie rozwalą?
Pojechałem standardowo jak wszyscy pociągiem do Mokrza, wróciłem z Miałów. W lesie nieprawdopodobna ilość grzybów wszelakich, bardzo dużo gatunków na ściętych pniach, raj dla grzybiarzy.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
jak to jest z worzeniem grzybów w sakwie....zbytnio się tam nie rozwalą

Zależy od gatunku i sposobu zapakowania, ale zasadniczo nie ma problemu, szczególnie przy niższych temperaturach. Delikatniejsze gatunki lepiej pakować osobno i kłaść na wierzch, no i oczywiście oczyszczamy zaraz po zbiorze żeby się nie otrzepywały jedne na drugie.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3989
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Dokładnie, najważniejsza jest temperatura, żeby nie było więcej jak 10-12 stopni i żeby słońce nie świeciło na sakwę, bo się zaparzą. Gatunki delikatne (np. kanie) staram się mieć na wierzchu. No i planując wożenie w sakwie, nie zbieram tzw. kapci, czyli mokrych, miękkich owocników. Tylko suche i jędrne, bo mokre zrobią niezły kipisz.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum