Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[łatośłętka]

Na mleczarni* powitałem dziś cyklistę wieku osiemdziesięciu siedmiu lat - ok. 20km po mieście bio-rowerem zrobił^!

*jestem kierownikiem zlewni mleka (szanowanym, tuszę)
^stara się jeździć możliwie zawsze

[sierra]

...bio-rowerem zrobił^!

Mnie się podoba, w punkt
Myślę, że można zakończyć spór: rower (biorower) vs. coś co ma wspomaganie (nie użyje tu żadnej nazwy).
Mnie nie może ograniczać pojemność baterii (zasięg) tylko wyobraźnia.
PS.
Wczoraj zacząłem przy 20 powyżej zera, a skończyłem przy 14.
Całość na krótko.
Oczywiście zachowawczo: kominiarka, nogawki i kurtka w kieszonce koszulki.
IMO, zbędne były 
Upału nie było 
 

[sierra]

Zanabylem u Żuchlińskiego rękawiczki Giro Monaco II, odwiedziłem kultową łajbę, prawie podjechałem pod Markowcową w Rumii, wypiłem czekoladę w Coffebike na promenadzie gdyńskiej i zjadłem fondanta na sopockim molo.
W bonusie pojechałem klifem w Kolibkach.
Z planu wypadła Rewa, ale to następnym razem...
Do wycieczki mówiłem Sławka i o 7 ruszyliśmy...

https://photos.app.goo.gl/9euzWo9p3ESvzqbS7

[Król Julian]

Zmodyfikowałem uchwyt do ręczniaka Garmina. Mocowanie sanek było mało praktyczne. Uchwyt daje większe możliwości.

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

[podjazdy]

Naprawiłem lornetkę Docter. Sporo pracy pilnikiem, zmiany ustawienia soczewek, ale mini-lornetka znów ostrzy mimo mojej wady wzroku. Nie brałem jej już na majowy wypad, bo nie łapała ostrości, teraz mam nadzieję, że znowu jakiś czas podziała.

[łatośłętka]

Przekonałem się raz kolejny jak dużo jest czasu, gdy dzień bez traski, ten jak ciekawie, fajnie, miło można wykorzystać.

Wyrzuty gdyby tak jeszcze wyrzucić i żal spóźniony.

[qbotcenko]

Dziś dla odmiany wyruszyłem na zachót - przedarcie się przez Gliwitze po raz kolejny utwierdziło mnie w przekonaiu, iż to najbardziej nieprzyjazne rowerzystom miejsce na Ślunsku.

[dudi]

Pojeździłem weekend na elektrycznym sramie GX. OMG, jak to dobrze działa!

[transatlantyk]

Dzieje się! Po raz pierwszy od 27.02.2024 wsiadłem na rower. Namiastkę co prawda, bo stacjonarny i w gabinecie rehabilitacyjnym, ale jednak. Dało radę obrócić korbami. Noga zgina się należycie. Kręciłem 11 minut, podobno "przejechałem" 4,0 kilometra. Kadencja początkowo 50, potem szybciej, szybciej - bywało i 110 nawet.
Szkoda, że Giro już się zaczęło, bo może bym się załapał.

[podjazdy]

przedarcie się przez Gliwitze po raz kolejny utwierdziło mnie w przekonaiu, iż to najbardziej nieprzyjazne rowerzystom miejsce na Ślunsku

Ale że ścieżka wzdłuż Kłodnicy nierówna? A kuter po drodze widziałeś?
https://www.google.pl/maps/@50.2831301,18.7068797,54m/data=!3m1!1e3?entry=ttu

[qbotcenko]

Ale że ścieżka wzdłuż Kłodnicy nierówna? A kuter po drodze widziałeś?
https://www.google.pl/maps/@50.2831301,18.7068797,54m/data=!3m1!1e3?entry=ttu

W przeciwną stronę się udałem
A ścieżki nie kojarzę - jedynie Bauma wzdłuż DTŚ, którego jakoś udało mi się ominąć...

[podjazdy]

A ścieżki nie kojarzę - jedynie Bauma wzdłuż DTŚ, którego jakoś udało mi się ominąć...

Wzdłuż Kłodnicy po południowej stronie i potem mostek i pod rurami z elektrociepłowni. Częściowo prowadzi tamtędy szlak turystyczny. Z Gliwic widzisz tylko tę ładną część centrum, a nie musisz się przebijać przez węzły ekspresówki.

[łatośłętka]

Na powrocie ominąłem łącznie dwie żmije zygzak wygrzewające na szutrze.
Druga mnie zaatakowała.

[Wilk]

Na powrocie ominąłem łącznie dwie żmije zygzak wygrzewające na szutrze.
Druga mnie zaatakowała.

Trzeba się było odgryźć 

[OLDRIP]

Odebrałem rower z serwisu po modyfikacjach było klasycznie trekkingowo przód 48/38/28 tył osiem 11-32,  teraz mam przód 42-34-24 i wreszcie zacznę używać największej tarczy z przodu i najmniejszych z tyłu.