Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[wiki]

Korzystając ze słonecznej pogody pokręciłem się po mieście i okolicznych polach i lasach.

To najwyżej położona część Łodzi - Stoki


Staw na rzece Jasień i jesienne kolory


Wreszcie poza grzybiarzami były i jadalne grzyby - Łuskwiak zmienny

[Borafu]

Ja byłem wczoraj w Lesie Grotnickim i z przyjemnością stamtąd wyjechałem. Masakra ile było aut i grzybiarzy. Kilka km dalej w Ozorkowie było znacznie spokojniej i mniej samochodów.

[Jerzy R]

Trochę kręcone po Świętokrzyskim i trafiły się grzybki.

[Rowerownik]

Nom, pogoda była dzisiaj złoto dlatego zrobiłem traskę z podwałbrzyskiej Głuszycy przez Wzgórza Włodzickie...


...do Nowej Rudy.


Potem wpadł jeszcze pałac w Sarnach,...


...i Wambierzyce z widokiem na Góry Stołowe.


Rowerowy dzień skończyłem w Kłodzku, które przy rzece jest mocno zdemolowane ...


...ale parę metrów wyżej oczarowuje swoją urodą i czeka na turystów.


Więcej fot: https://photos.app.goo.gl/QaMCSi2EykEqcqdi8

[Rowerownik]

Poranna masakra pogodowa nie zachęcała do wystawiania kół z domu ale warto było zaryzykować.
Po południu podświdnickie pagórki ugościły mnie wszystkim czym miały.




Jesień rozkręca się na maksa.

[wiki]

Skrupulatne planowanie trasy. Poranny pociąg do Łowicza. I co? Ślad trasy pozostał w komputerze nie skopiowany do Garmina (starość jest okropna). Pozostaje jazda na żywioł przypadkowo wybranymi drogami. Niby znam dość dobrze w zarysach całe województwo ale zawsze można trafić w miejsca w których nie byłem. Pozostaje żal bo miałem odwiedzać/zaliczać kolejne łódzkie wsie.


Podziwiam barwy nadchodzącej jesieni.


Jeżeli są wybieram lasy i leśne drogi.


Jadę też "chłopskimi drogami" poprowadzonymi pomiędzy polami. Gorzej jest gdy taka droga kończy się i do wyboru jest powrót do jej początku lub przedzieranie sie przez pola. Zwykle wybieram ta drugą opcję.


,

Pofałdowany teren, laski, rzeczki i rozległe widoki wynagradzały wysiłek jazdy gruntowymi drogami. (w tle elewator zbożowy w Rogowie)


Nawet w południe można było zobaczyć ślady obfitych porannych opadów


Doś przypadkowo odwiedzilem 3 nowe wsie.

Ślad na juterzejszą wycieczkę już wgrałem do  Garmina

[magdad]

Wiki, czy to już nie drugi raz, że zapominasz wgrać śladu ?

[JUREK]

wiki:  (starość jest okropna).
eeeetam, wesołe jest życie staruszka

[wiki]

Wiki, czy to już nie drugi raz, że zapominasz wgrać śladu ?

Oficjalnie to drugi raz ale pamiętam że jeszcze co najmniej raz mi się zdarzyło. Trochę (mam taką nadzieję) to wina, że mam przygotowanych co najmniej kilka tras i zwykle decyduję się na jedną z nich po sprawdzeniu prognoz w ostatniej chwili. Tragedia byłaby gdybym znalazł się poza własnym (łódzkim) województwem. Moje tereny mam tak zjeżdżone, że nawet gdy zacznę z odległego krańca województwa i tak trafię do domu.

[wiki]

wiki:  (starość jest okropna).
eeeetam, wesołe jest życie staruszka

To powiedziane trochę tak przewrotnie. Odkąd jestem na emeryturze (niedługo 2 lata) mam dostatecznie dużo czasu by robić to co najbardziej lubię. Tak jakoś wyszło, że na brak kasy też nie mogę narzekać. Emeryturę dostałem wyższą niż ostatnią pensję. Zdrowie jak na razie stabilne i oby tak zostało .

[Rowerownik]

Pofałdowany teren, laski, rzeczki i rozległe widoki wynagradzały wysiłek jazdy gruntowymi drogami. (w tle elewator zbożowy w Rogowie)

Serce zabiło mi szybciej na widok tej fotki
Takie kupy kamieni to kopalnie, skamieniałości, minerałów, przedwojennego szkła, podków itp
Nie odpuszczam żadnej

[wiki]

Serce zabiło mi szybciej na widok tej fotki
Takie kupy kamieni to kopalnie, skamieniałości, minerałów, przedwojennego szkła, podków itp
Nie odpuszczam żadnej

Zupełnie nie znam się na kamieniach ale czy te zbierane z pól tez mogą mieć jakieś skamieliny? Na pewno nie ma tam ani szkła ani innych "obcych" materiałów.

[Weronika]

czy te zbierane z pól tez mogą mieć jakieś skamieliny?

Tak.

[wiki]

Do poszukiwania skamieniałości to chyba takie byłyby najlepsze. Nie trzeba się schylać. Okolicach Łodzi często były stosowane.

[wiki]

Dzisiaj wybrałem się na kolejną wycieczkę po woj. łódzkim. Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem.


Wczesna pobudka i jeszcze przed świtem wsiadam do pociągu, który dowiezie mnie na miejsce startu czyli do Opoczna


Przez okna pociągu oglądam pierwsze w tym roku zimowe widoczki. Malowniczo oszronione pola, łąki i lasy. Po wschodzie słońca temperatura szybko rośnie i szybko wszystko wraca do jesiennej  scenerii W ostatniej chwili łapę ostatni zacieniony i jeszcze oszroniony fragment pobocza leśnej drogi.


Przede mną bezchmurne niebo i doskonały do jazdy pogodny dzien.


Trochę zaskakuje mnie pagórkowaty teren z długimi ale łagodnymi podjazdami. Wreszcie dociera do mnie że istnieje nazwa Wzgórza Opoczyńskie których najwyższym szczytem jest Diabla Góra. To nie ten rejon ale jadę skrajem tych wzniesień,


Jak przystało na tę porę roku mogę podziwiać wszelkie odcienie jesieni.


Wracając mijam "sulejowskie morze" czyli Zalew Sulejowski.


Powrót to jazda z nasilającym się po południu wiatrem w plecy