Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[sierra]

Testuję wytrzymałość skróconego łańcucha.
Przerwy między tulejką, a spinką są znaczne i zastanawiam się czy uda się go nie zerwać w czasie popracowego rowerowania...
Mam w odwodzie jeszcze jeden (nie skracany) ale nie wiem czy po skróceniu napęd go przyjmie.

https://photos.app.goo.gl/Nxx7CshHYn5LSuTE9

PS.
Sanie, renifery już są ale białego puchu nie widać 

[qbotcenko]

Dziś pierwszy tej zimy lot na szczupaka, ale tylko se rękawiczkę rozdarłem, było na tyle grząsko i bez tarcia 

[PABLO]

Sezon na choinki w pełni.

W tym roku mało wyjazdów. Dopiero dzisiaj stuknęło 25.000.

[Jerzy R]

Niezła średnia dzienna 68,50 km , jak Ty to wykręciłeś?

[łatośłętka]

Przeserwisowałem, zużyte powymieniałem w roadmaszynie.

[podjazdy]

Widelec wymieniłem w końcu, trzeba było pracować mocno młotkiem, delikatnie, ale stanowczo, bo stery chciałem zachować, gdyż miski w ramie. Udało się, mam więc na zimę prawie gotowy rower do jazdy na kolcach, prawie, bo lewa klamka Deore XT się zapowietrzyła, trzeba sprawdzić szczelność układu. To już zrobi serwis, o ile ktoś się podejmie takiego muzeum. Nie wymieniam, bo ten XT przez ponad 10 lat tylko raz złapał miękką klamkę, jak za komuny 10 lat jazdy bez serwisu Prawy nadal trzyma.

[PABLO]

Niezła średnia dzienna 68,50 km , jak Ty to wykręciłeś?

Niecałe 60km to codziennie wychodzi na same dojazdy do/z pracy.

W 2020 wyszło mi 42.775 km.

[wiki]

Niecałe 60km to codziennie wychodzi na same dojazdy do/z pracy.

W 2020 wyszło mi 42.775 km.

Zawsze myślałem, że 25kk to jakiś kosmiczny wynik a więcej wykręcają tylko zawodowcy ale jak się przekonałem zdarzają się wyjątki.

[aard]

Niecałe 60km to codziennie wychodzi na same dojazdy do/z pracy.

W 2020 wyszło mi 42.775 km.

W lockdownie do pracy też jeździłeś?

A tak serio: WOW. Raz przekroczyłem 20 Mm w ciągu roku i chyba nie chcę już nigdy więcej

[sinuche]

Przeserwisowałem popuszczający bębenek.
Zakupiony na wiosnę (używka), od paru dni (mrozy) zaczął przepuszczać.
Rozebrałem, a tu naładowane smaru pod korek, no jak to się mogło zazębiać
Dodatkowo, nie było dystansów, a ten paprok-serwisant , aby się kręciło, odjął kilka kulek  łożyska

Poskładałem, psiknąłem smarem w aerozolu i działa.

Przy okazji  przeglądu odkryłem pękającą obręcz na rancie (od hamulców) nawet niewiele starta, ale zżarta przez solankę (rower używany głównie w zimie).
 No da się jeździć, ale trzeba zapleść nowe koło.

[Rowerownik]

PS.
Sanie, renifery już są ale białego puchu nie widać 

Świetna miejscówka 

Na Dolnym Śląsku gruby zwierz też dzisiaj występował


Dzionek strzelił trochę na Alasce...


... i  trochę na Syberii. Mimo braku zapowiadanego słońca klimat był bajkowy.




Do wycieczki po Górach Sowich zachęcił mnie szum medialny w temacie zepsutej zasuwy zapory w Zagórzu Śląskim.
Musiałem zobaczyć to na własne oczy.


Naprawa traw a w tym czasie...


... woda poszła w kanał

[sierra]

Wczoraj poniżej zera.
Cztery warstwy, podwójne łapki.
Jeśli wychodzę ze strefy komfortu wystarczy kilka twardych podjazdów.
Piękny, gwiaździsty wieczór.
Dostępne tylko trzy przełożenia 

http://sierra.bikestats.pl/2390493,Dla-Macka-CLXX.html

[KrzyDra]

W końcu udało się wygospodarować trochę czasu i zabrałem się za projektowanie i drukowanie  pierwszych prototypowych uchwytów na oświetlenie oraz licznik między ramionami lemondki.
Na rynku nic nie znalazłem więc trzeba samemu stworzyć
 

[sierra]

Wczoraj pierwsza gleba.
Lekko stłuczone kolano.
Ubity śnieg i pochyłość drogi.
Drift przednim kołem nie mógł skończyć się inaczej.
Poza tym bez fajerwerków.
Na zaproszenie Roberta.
Na zbiórce nas troje.


http://sierra.bikestats.pl/2390962,Dla-Macka-CLXXI.html

[Rowerownik]

Zrobiłem przedświąteczny trening.
Start ze Świdnicy w kierunku Gór Sowich.


Wielka Sowa kusiła bielą.


No i skusiła.


Mimo lodu udało wdrapać się na szczyt.


Szybki powrót stokiem narciarskim bo...


...poniżej granicy bieli czeka zjazdowy raj...


...a za plecami nad Glinnem zostaje Wielka Sowa...