Szykując się do "pierwszego" kilkudniowego wyjazdu zrobiłem:
- wymiana dętki
- smarowanie łożysk w piaście
- wymiana klocków hamulcowych ( tylko jeden był zdarty)
- montaż bagażnika na przód (niby pakuję się w 2 sakwy i wór ale chce jednak wzorem Yosko rozłożyć sobie równiej ciężar )
- montaż torby na ster (wymusiło to przeniesienie licznika, nawigacji i oświetlenia przód)
- naprawa urwanej śruby przy tylnym bagażniku
- montaż linki zabezpieczającej
- montaż stopki bocznej ( po kilku latach jazdy bez w końcu nie wytrzymałem i dołożyłem te 310g
)
- montaż małego lusterka
- czyszczenie i smarowanie łańcucha
+ serwis roweru mamy: łatanie dętki itp.
+ mycie obydwu i cały dzień prawie zleciał naprawdę rowerowo