Marta - ochoty nie mam, ale spróbuj tu wytłumaczyć trzylatce, że tata nie ma siły.
Dziś zresztą zażyczyła sobie "koszulkę roherohą" (nie wymawia litery "w", zamienia ją na "h", więc jak mnie ktoś spotka, proszę, by nie liczył, że powie do niego per "wujku"), no bo skoro ja mam, to ona też...
Cieszy mnie, że sobie radzi, coś czuję, że wkrótce zdejmiemy boczne kółka