Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[Waxmund]

Napisałbyś od razu szczegóły....

[Hipek]

Napisałbyś od razu szczegóły....

Jutro. Dziś z okazji odzyskania spożywam alkohol.

[łatośłętka]

No to gratulacje powrotu do zdrowia i życzenia, żeby z Tobą było podobnie jak z Markiem, którym po równie ciężkim wypadku wrócił do takiej sprawności, że w tym roku przejechał trasę MRDP 

Dziękuję  .

[transatlantyk]

Pierwszych kilka kilometrów na rowerze (powypadkowej niby-kolarce) od czasu, kiedy mnie karetka zwiozła. 

Twa radość jest moją radością Gratulacje.

Ja dzisiaj pouzupełniałem BS za ostatni weekend. Jeździ się konkretne trasy mimo jesieni, mgieł itp. W sobotę do południa w drodze do Krakowa miałem taką mgłę, że pierwszy raz w życiu włożyłem kamizelkę odblaskową. Piękna taka, pomarańczowa...

[Hipek]

W ramach podsumowania wczorajszych wrażeń: klik.

[łatośłętka]

Twa radość jest moją radością Gratulacje.

Dziękuję. 

[memorek]

W zasadzie nie dziś, a wczoraj.
Wsiadłem na rower i po raz kolejny stwierdziłem, że go kocham. Znaczy kocham je wszystkie trzy A utwierdził mnie w tym ostatni miesiąc, kiedy prawie się nie widzieliśmy, bo trenowałem do Poznań Marathon Taka długa rozłąka naprawdę umacnia związek.

Marek

[transatlantyk]

No i co z tym maratonem memorku? Chwal się tutaj zaraz

[memorek]

Cel 1. Przebiec - zaliczone 
Cel 2. 4:15 - nie zaliczone

To pierwszy raz, więc nie wszystko poszło ok.
1. Przekonanie, że jeśli biega się półmaraton poniżej 2 godzin, to maraton uda się tylko ciut dłużej niż 4 godz jest z gruntu błędne. 
2. Jak zwykle poniosło mnie na początku. Najszybszy miałem 7. km. Bez sensu. 
3. W czasie rozgrzewki rozleciał mi się but (odkleiła się podeszwa). Potem w połowie dystansu zauważyłem, że podświadomie krzywo stawiam lewą stopę, żeby podeszwa się nie zawijała. I to był gwóźdź - lewa łydka podziękowała za współpracę. Ale może tylko tak mi się wydaje i po prostu za słabo się przygotowałem? 
Czas - 4:39
W sumie, na mecie nawet nie miałem zadyszki. Łydki nie pozwoliły poszaleć 

Żeby nie było, że nic rowerowo. Poniedziałkowy ranek był dość bolesny. Żadnego siedzenia dłużej niż kwadrans, bo potem trudno wstać. Schodzenie po schodach - bardzo powoli, zawsze z poręczą. Ale kiedy wsiadłem na rower, to pojechałem jakby się nic nie stało

Marek

[transatlantyk]

Ja mój pierwszy maraton też pobiegłem jak zając - przez pierwsze 10 km Po 35 km miałem skurcze w łydkach, siedziałem w rowie i nogi masowałem, a konkurenci biegli i biegli...
Maraton nie zna litości. Trzy przebiegłem i po każdym byłem ledwo żywy. Z tym, ze to nie zadyszka, ale kompletne wyczerpanie.

[p.kolanczyk]

Ale kiedy wsiadłem na rower, to pojechałem jakby się nic nie stało

Mnie jak boli lewa noga czasami zwykłe chodzenie sprawia mi trudności, zwłaszcza stawianie krótkich kroków albo obracanie tułowia w miejscu, pochylanie itp. Wsiadam na rower, jeżdżę nie odczuwając żadnego bólu, ani trudności. Zsiadam i znowu chodzę jak kaleka

[brodacz]

dziś przekroczyłem 13 k (czy jak wy to tam piszecie ) przejechanych w tym roku, idę ostro na 14 k sukces ten uczciłem kasztelanem 

[Robert]

Brawo! Świetny wynik!

[roweras]

Nie moim góralem na grzybki

Jak przejeżdżałem przez tartak, to w moją stronę zaczęły biec takie dwa psy ;-)


Ale im uciekłem

[yurek55]

Wymieniłem w serwisie suport i kołka prowadzące w przerzutce. I przejechałem 20 kilometrów, a wiatr mnie chciał zdmuchnąć z roweru:)