Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[Alek]

W zatrzaskach zawsze stracisz chwilę na wpięcie nogi...

Prawda. Ale niewiele, mam takie pół-platformy wiec wpinam się już pedałując. A potem przyspieszenie przy ciagnieciu mi to rekompensuje, przynajmniej moralnie :-)

A moze to zwyczajny syndrom nowego sprzetu - własny mózg okłamuje mnie że wydatek miał sens ? 

[edit]

Sprawdziłem sobie poranny wykres z mojej codziennej trasy dom>praca i na najwiekszej "górce" zrobiłem swój drugi najlepszy czas. Najwidoczniej ciało też mnie okłamuje...

[Waxmund]

Zgaduję, że to syndrom nowego sprzętu. Jak mi nowy rower w łapy wpadnie, to zawsze na nim cisnę jak głupi.... Ciekaw jestem obiektywnego porównania, ale o takie będzie bardzo ciężko.

[Alek]

Obiektywnie to się chyba nie da... No chyba że z jakimś miernikiem mocy.

A sam próbowałeś?

[Alek]

Codziennie jadąc do pracy robię sobie w 2-3 bezpiecznych miejscach sprincik, taki po 600-900m, gdzie daje z siebie (prawie) wszystko :-)

Od kiedy mam SPDy, czyli wczoraj i dzisiaj, pobiłem swoje rekordy 2 razy. I to na trasie którą jechałem z 500 razy :-)

http://www.strava.com/segments/3849300

http://www.strava.com/segments/swords-rd-sprint-4923740

Nie wiem na ile to obiektywne, ale dzisiaj nawet sie specjalnie nie zdyszałem. 

[Waxmund]

Hm, ciekawe

Mi wychodzi na to, że zawsze startując na wyścigach czy ze świateł z jakimiś napinaczami w zatrzaskach, sam start mam zdecydowanie lepszy, i muszę czekać aż się ludzie powpinają A to się pedał przekręci, a to nie wepnie od razu. Mówimy o normalnym użytkowaniu, a nie skupianiu się na tym, żeby się optymalnie wpiąć. W platformach po prostu nie ma tego problemu

[Alek]

Myślałem dzisiaj o tym wpinaniu i rzeczywiście, traci się kilka sekund jak się nie uda wkliknąć od razu. Ale ogólna wydajność jazdy, przynajmniej w moim przypadku, rekompensuje to.

Niewystarczająco myślałem za to o wypinaniu i na jednych światłach taksówkarze z tyłu mieli niezły rechot, jak się podnosiłem z chodnika

Ból stłuczonego kolana przenosi w takie beztroskie podwórkowe dzieciństwo. Coś jak ciastko Prousta. 

[Misiek91]

zarejestrowałem się wczoraj w zbieraj gminy i od samego rana klikałem zaliczone. Gdzie nie spojrzę to mam teraz przed oczami wielką mapę!  nawet jak patrze w lustro...

[faja]

Właśnie wróciłem do domu po zrobieniu 30 km po mieście rodzinnym. Fajnie się jechało bo ścieżki pustawe - brak rowerzystów rekreacyjnych. Właśnie "pękło" 7000 km przejechane w tym roku.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Alek]

Z drugiej strony w zwyklych butach masz nacisk na konkretne miejsce stopy, poniewaz podeszwa jest miekka. W SPDach podeszwa jest bardzo sztywna i nie uciska tak miejscowo.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[olo]

można po prostu jeździć w butach SPD, ale bez bloków i na platformach. sporo osób tak praktykuje. buty są wygodne, podeszwy bardzo sztywne, a jednocześnie bez tych głupich i niepotrzebnych zatrzasków 

[marek.dembowski]

No tak, wymyślono nawet pedały dwustronne. Jak stopa zaczyna boleć pod wpływem punktowego nacisku, zawsze można się przerzucić na drugą, płaską stronę 

[Alek]

Moze i racja, zobacze na dluzszych trasach. Ale chlopaki z Audaxa Ireland niemal wszyscy jezdza w zatrzaskach i mocno je sobie chwala.

[olo]

Ale chlopaki z Audaxa Ireland niemal wszyscy jezdza w zatrzaskach i mocno je sobie chwala.

większość osób na tym forum w nich jeździ, większość w MRDP, BBtour etc. a mimo to wciąż są tacy którzy jeżdżą na platformach a osiągnięciami nie odstają, baa, niektórzy - jak np Wax - to ścisła czołówka.

dyskusja nad spdkami to typowy spór akademicki - dają coś, czy nie dają, jak tak to co, kiedy i komu. a może po prostu to taka moda i wielu jeździ żeby "być pro" i sobie dopowiada jak jest świetnie? chyba wiele stron postów na ten temat zostało na forum zapisane i spór rozstrzygnięty nie został ;-)