Dzisiejszą jazdą zakończyłem sezon. Dystans mizerny, bo 71,2 km, ale dzięki temu jakoś dotoczyłem się do 14 tys. km w sumie w tym roku. Wypróbowałem też nowy kostiumik – prezent gwiazdkowy. Całkiem fajniutki. Kolory mnie urzekły. Warto tylko nieco zrzucić sadła… Kostium w załączeniu.
Uchwyt na kierownicę już od razu wydawał mi się marny ( duże,ok 2 mm luzy) i potwierdziło się to po obejrzeniu nakręconych filmów.