Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[roweras]

Pojeździłem dwoma rowerami po kaszy śnieżnej


W siostrzanym koło semislick ślizgało się w miejscu podczas ruszania
A w moim nic się nie ślizgało, od razu ruszyło z kopyta

[MarqoBiker]

Aaaa..zapomniałem . Będę zamawiał chyba tez nowe teamowe stroje na bikstatsie . Ktoś z Was też zamawia ?

[olo]

Nosiłem się z zamiarem, ale dać 130 zł za t-shirt i to niepraktyczny - wiecznie brudny biały to trochę dużo jak dla mnie.

[4gotten]

Nieszybkie 32 km przed snem po zapuszczonych (nieodśnieżonych) DDR. Szło jak po grudzie, dosłownie i w przenośni...

[Elizium]

Borykając się z brakiem zasilania w komórce przy dłuższych wyjazdach (niestety nie mam nawigacji, ślad GPS otrzymuję za pomocą Cyclemetera) sprawiłem wreszcie sobie bateryjkę dodatkową do telefonu, czyli mówiąc nowomową: mam wreszcie power banka do smartfona...

Mam nadzieję, że te 8000mAh wystarczy na utrzymanie śladu gps podczas maratonu

[łatośłętka]

/.../czyli mówiąc nowomową: mam wreszcie power banka do smartfona...

Jeśli dobry, przedstaw bliżej - (chyba) potrzebuję nowy.

[yurek55]

... ślad GPS otrzymuję za pomocą Cyclemetera)

W czym cyclemeter jest lepszy od endomodo, MyTracks, czy navime?

...sprawiłem wreszcie sobie bateryjkę dodatkową do telefonu, czyli mówiąc nowomową: mam wreszcie power banka do smartfona...

Też przyłączam się do prośby przedmówcy

[RODDOS]

Końcówkę zeszłego sezonu i początek obecnego do jazdy wykorzystywałem swój rower wyprawowy, zwany przeze mnie Starym Zdechlakiem. Przejechałm na nim w tym czasie ponad 3000 km. Dziś poszedł do większego przeglądu. Należy mu się...
Odebrałem za to całkowicie odmienioną kolarzówkę. Jest po prostu piękna, a żółta owijka kierownicy zwala z nóg. Niestety przylazła i na Dolny Śląsk zima, zatem jej debiut nastąpi pewnie nie za wcześnie. No ale może śniegi ustąpią...

[Elizium]

... ślad GPS otrzymuję za pomocą Cyclemetera)

W czym cyclemeter jest lepszy od endomodo, MyTracks, czy navime?

...sprawiłem wreszcie sobie bateryjkę dodatkową do telefonu, czyli mówiąc nowomową: mam wreszcie power banka do smartfona...

Też przyłączam się do prośby przedmówcy

yurek, w niczym wg mnie oprócz tego, że za dodatkowe opcje płacisz tam od razu (w sensie płacisz za program i koniec) a w przypadku endomondo dodatkowe opcje to opłata miesięczna.

Co do ewentualnych różnic w wartościach - są one niestety znaczne. Dla przykładu:
Cyclemeter:

dystans: 75,17 km
czas przej: 3:56:36
średnia: 19,06 km/h
max 42,64 km/h
wzniesienia 633 metry
cal. 2563

trasa

endomondo:

dystans: 76,11 km
czas przej: 4:30:50
średnia: 16,90 km/h
max 43,30 km/h
wzniesienia 643 metry
cal. 2780

szczegóły:


Różnice w czasie mogą wynikać z przystanków - różnie obie aplikacje reagują na zatrzymanie, choć obie mają niby ustawione 10s.

Co do samego power banku - napisałem w dziale Elektronika.

[worek_foliowy]

40 km po mieście w temperaturze ~5 stopni poniżej zera. Do tego właściwie śnieżny debiut mojej Gazeli (pomijając jakieś jego niewielkie ilości), cantilevery sprawowały dużo lepiej niż hamulce obręczowe z drugiej szosówki.

Kierowca autobusu próbował mnie taranować gdy go wyprzedzałem i jeszcze nie wiadomo o co miał do mnie pretensje

[Waxmund]

Może włączył wcześniej kierunkowskaz, i liczył na to że go przepuścisz, tak jak to robi duża część kierowców samochodów

[worek_foliowy]

Włączył, ale potem wyłączył Stwierdził, że zacznie skręcać gdy byłem przy tylnym wejściu

[łatośłętka]

Od najdłuższej nocy zeszłego roku znowu jeżdżę (znacznie mniejsze odległości). Na oblodzonej drodze osiedlowej, z podporządkowanej wyjechało auto. Za nim wybiegł szary-bury kot. Kiedy mnie zobaczył, zatrzymał się jak wryty. Oczyma dał mi znak, że zaczeka, pod koła na kolcach wskakiwał nie będzie. Spojrzeniem odpowiedziałem mu, żem poniał, więc jadę. Chwiejna kota natura - jednak wskoczył. Na długości ok. 30 cm korpusu, kołem lekko najechałem go dokładnie w połowie. Wcisnąłem wszystkie klamki, poleciałem do przodu, na ręcę i brzuch. Ortopeda mnie przestrzegał, że jeśli już muszę jeździć, wówczas 'w żadnym razie przez najbliższe dwa, trzy lata nie wolno panu upaść/padać na prawy, połamany bok, tj. biodro'. Z tego stresu i nienaturalnego napięcia ciała, żeby jednak dobrze upaść, złapał mnie skurcz straszliwy lewej łydy - nogi za nic nie mogłem wyprostować. Kilka dobrych minut taczałem się na osiedlowej drodze obok leżącego roweru.
Kot ani nie pisnął, cały pobiegł dalej. Nic mu się nie stało.

[yurek55]

Chciałem sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak zimno, jak pokazywał termometr i jak taka temperatura wpływa na organizm rowerzysty. Przejechałem 18km, mróz mi niestraszny http://yurek55.bikestats.pl/1081068,Rozpoznawczo.html

[roweras]

Pojechałem wczoraj po czipsy

Zmroziło mnie i wyszczypało