Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[MarqoBiker]

Dziś marne 45 km .
Zakupiłem dwie ciekawe książki i dostałem dwa paszporty uprawniające do przekraczania granicy pomiędzy zaborami , austriackim i rosyjskim  . Granica ta znajduje się koło wsi Lipa w Lasach Lipskich

[Waski]

całkiem niespodziewanie 52 km wieczorową porą

[worek_foliowy]

W końcu udało się!!! Zaplotłem tylne koło i nawet jest całkiem proste: piasta 32h, obręcz 28h. Musiałem wykorzystać trzy długości szprych (normalnie byłoby ich 5, ale mam akurat różnej długości nyple). Jedna ze szprych jest innej długości niż wszystkie inne - nie wiem czemu, ale była całkiem luźna...

Poza tym 20 km po mieście i 52 km/h pod górkę (za cysterną ).

[Borafu]

W końcu udało się!!! Zaplotłem tylne koło i nawet jest całkiem proste: piasta 32h, obręcz 28h

To teraz pokaż fotkę, bo nie wiem czy masz 4 szprychy mocowane tylko do piasty, czy 4 otwory w piaście bez szprych ;-)

[worek_foliowy]

Opuściłem otwory w piaście.

Zasada była taka:

- Opuszczam przeciwległe otwory kołnierza, wygląda to tak, że patrząc w osi koła wszystkie cztery otwory są równoodległe.

- Szyprychy idą normalnie - naprzemiennie - gdy pojawia się otwór, który omijam, po prostu wsadzam o jeden dalej.

- Jeśli szprycha skierowana "na zewnątrz otworu" znajduje się tuż przy nim, to ona i sąsiednia (idąca w tym samym kierunku) są dłuższe. W przeciwnym wypadku dłuższa jest tylko pierwsza z nich

Ewentualnie rzeczywiście mogę zrobić zdjęcie, choć wątpię żeby coś było widać. Dodam, że początkowo poszedłem na żywioł, bo ktoś napisał, ze zaplótł bez używania szprych różnych długości.Trochę zmieniałem kolejność żeby coś wyszło... ale niestety po dużym wysiłku miałem bicia 1 cm (jeśli nie więcej) w pionie, których nie byłem w stanie już zniwelować

Metoda godna polecenia, normalnego koła nie zaplótłbym wcale z lepszą precyzją mając do dyspozycji jedynie linijkę.

[yurek55]

Rowerowe podsumowanie dnia:
- dystans 115 km
- kupiłem torbę pod ramę
- kupiłem trzeci łańcuch, tym razem Clarks CL52 RB anti rust
- założyłem ten łańcuch
- poprzedni łańcuch włożyłem do butelki z benzyną, potrzęsłem i zostawiłem na parę dni.
- popełniłem wpis na blogu rowerowym http://yurek55.bikestats.pl/1118001,Minsk-pomniki-i-krzyze.html
A teraz pytanie końcowe: - Nowy łańcuch ma 116 ogniw, poprzednie miały 114, czy da się jeździć, czy trzeba odjąć dwa ogniwa? Dopiero teraz przeczytałem na pudełku:(

[globalbus]

Nowy łańcuch ma 116 ogniw, poprzednie miały 114, czy da się jeździć, czy trzeba odjąć dwa ogniwa? Dopiero teraz przeczytałem na pudełku:(

Zazwyczaj trzeba odjąć sporo więcej...

[Waski]

obijałem krawężniki po mieście

[hansglopke]

obijałem krawężniki po mieście

Młotkiem i przecinakiem?

[Waski]

Oponami ;-)

[Turysta]

Nowy łańcuch ma 116 ogniw, poprzednie miały 114, czy da się jeździć, czy trzeba odjąć dwa ogniwa? Dopiero teraz przeczytałem na pudełku:(

Zazwyczaj trzeba odjąć sporo więcej...

Ja nigdy nie skracałem. Działa mi tak samo dobrze 114 i 116 ogniw.
Załóż i zobacz, jak się jeździ. W razie potrzeby skrócisz.

[yurek55]

Ja nigdy nie skracałem. Działa mi tak samo dobrze 114 i 116 ogniw.
Załóż i zobacz, jak się jeździ. W razie potrzeby skrócisz.

Dzięki, tak zrobię

[m.arek]

Plan na pierwszy kwartał wykonany - ponad 1000 km na same dojazdy do pracy - średnio 17 km dziennie

[Iwo]

Zalecenia (o ile dobrze pamiętam, znalazłem je kiedyś na stronie Shimano) mówią, żeby nowy łańcuch założyć na największy blat z przodu i największą koronkę z tyłu, do tego dodać jeszcze jedno ogniwo a resztę wywalić. Robię tak i działa Ale przy jeździe turystycznej te 2 ogniwa mniej-więcej raczej nie mają znaczenia.

[globalbus]

po co skracać? By przy kombinacji młynek - małe zębatki z tyłu nie spadał łańcuch. Przerzutka z tyłu nie będzie miała gdzie go zaciągnąć i będzie wtedy nienapięty.