Po raz pierwszy chyba w życiu wykręciłam po mieście, między pracą a innymi zajęciami 65 km. Nie wiem kiedy się wyjeździły, fajne uczucie że z samego łapania punktòw w codziennym grafiku, w zwykły pracujący dzień można osiągnąć mimochodem coś konkretnego
Otworzyłem sezon na "długie". Dookoła Zalewu Szczecińskiego - 250 km. Chciałem nie spóźnić się na obiad (małżonka się niepokoi) i wystartowałem o 3. Było trochę chłodno Marek
A założyłeś poprawnie wewnętrzne tulejki, nasmarowałeś je troszkę i nie pomyliłeś kółek?
U mnie bylo tak, ze jedna tulejka byla nieco krotsza. Po mocnym skreceniu wozka blokowalo sie kolko, ale tak na amen.Smaruje zazwyczaj jakims ciezszym smarem, zeby powstrzymac wode/bloto. Ale fabrycznie to chyba sie tak nie certola :-)
Kładłeś się w ogóle spać?
50 km przed śniadaniem, w tym 4 po KPN do Lipkowa http://yurek55.bikestats.pl/1123698,Troche-KPN.html
Oczywiście. 22 spać, 2 pobudka i w drogę.