Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[yurek55]

Dziś już z dużą przyjemnością napawałem się jazdą bez przeskakującego łańcucha.  Niepotrzebnie i zdecydowanie przedwcześnie zakładałem nowy łańcuch.  Deszcz mnie łapał kilka razy ale słońce i wiatr pozwalały wyschnąć w czasie jazdy.  W sumie 55 km przed śniadaniem i przed niedzielną Eucharystią

[Waxmund]

Ostatnio coś nie mam normalnych przejażdżek żadnych, tylko samo ciśnięcie

http://waxmund.bikestats.pl/1169926,Czasowka.html

[m.arek]

Ćwiartka jurajskiego szlaku orlich gniazd i 7 dolinek zaliczone.
Mi nie wiało.

[Rado]

Wraz z 3-osobową grupą osiągnąłem dziś swój nowy rekord - 323 km w 24 h. Muszę przyznać, że warunki nie były łatwe - przez większość drogi wiało nam w twarz  ,kilka razy jazda w deszcz, temp. w nocy 8 - 9 stopni, w dzień 14 - 15. Niezły początek lata.

[Waski]

Zrobiłem przejażdżkę mojemu rowerowi. Przejechał 1200 km w aucie.

[MarqoBiker]

Wróciłem po czterech dniach z Roztocza .
105 km pod wiatr z czego spora część w deszczu .

[Giovanni]

To gratulacje i życzę w przyszłości 400 i 5o0 w 24 h:)

pozdr

[usulovski]

Ogarnąłem zdjęcia ze swojej pierwszej trzysetki, planowałem mniej, pogoda dopisała. I ciekawostka, po raz pierwszy jechałem w forumowej koszulce, mam wrażenie, że dodaje mocy

http://ridewithgps.com/routes/5075902

https://picasaweb.google.com/118165091214554460254/PierwszaTrzysetka
(najlepiej oglądać na pełnym ekranie)

[Rado]

To gratulacje i życzę w przyszłości 400 i 5o0 w 24 h:)

Dzięki Giovanni. Sądzę, że w moim przypadku 400 jest do osiągnięcia raczej bezproblemowo  - oby nie wiało i padało, jak teraz. Z kolei 500 km to już wyższa szkoła jazdy - na razie się nie porywam.
Podziwiam osoby, które robią takie dystanse bez lemondki. Nie wyobrażam już sobie bez niej jazdy ...

[yoshko]

Nocny przejazd ze Szczecina do Świnoujścia. Taka noc była, że mogłem nawet bez świateł jechać. Zanim mrok zapadł zaczęło się już przejaśniać.

[yurek55]

Zanim mrok zapadł zaczęło się już przejaśniać.

Myślałem, że białe noce to tylko na Dalekiej Północy, a tu się okazuje, że i w Polsce występuje to zjawisko.

Ja dziś 66km w dzień - po Warszawie zasadniczo. A wiało tak, jakby się diabeł powiesił, już trzeci dzień właściwie

A na Grochowie wszedłem na tor kolarski Orła, ale nie pojeździłem

[litthium]

w sobotę wyjechałem z Krakowa w Pieniny, wczoraj z Pienin przez Beskid Sadecki do Bobowej a dzisiaj rano pociągiem do Krakowa. Rowerem zaliczyłem 16scie nowych gmin:)   

[Cycloman]

Mnie też cieszą takie małopolskie ścieżki.
Ja pojeździłem w niedzielę po dolinach: Kluczwody, Bolechowickiej, Kobylańskiej, Będkowskiej i Szklarki. Nie zabrałem aparatu.

[litthium]

dzisiaj 24 km z zelmerem 

[yurek55]

Z Ochoty na Grochów i z powrotem wyszło mi 104km No, może pojechałem trochę dookoła
Trening żeglarski dla maluchów na Jeziorku Kamionkowskim



http://yurek55.bikestats.pl/1171258,Dluga-droga-na-Grochow.html