Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[Borafu]

Bee! 

A my z Robertem! dziś przejchalismy się z łódzkim PTTKiem, pod hasłem "listopad 1914 w okolicach Łodzi" i też było fajnie. W końcu dotarło do mnie jak się ta Bitwa Łódzka toczyła.

[aard]

W końcu dotarło do mnie jak się ta Bitwa Łódzka toczyła.

To nam opowiesz w Sylwestra

[Borafu]

O ile zdążę zanim niewasty nas nie zamordują za takie nudziarstwo 

[yurek55]

Przed śniadaniem zrobiłem trasę dom - Nadarzyn - Błonie - Pilaszków - Kaputy - Macierzysz - dom. Zjadłem dwa banany, w tym jeden przed wyjściem i wypiłem 0.7l wody z kranu. Razem wyszło 81km. Po drodze chłodziłem się w dwóch fontannach: Brwinów i Błonie. Tutaj Błonie

[hansglopke]

Zjadłem dwa banany, w tym jeden przed wyjściem i wypiłem 0.7l wody z kranu. Razem wyszło 81km.

Za cholerę miana mi się w tym równaniu nie zgadzają.

U mnie: 75km po dwóch tygodniach odstawienia od pozioma(u).

[Marta]

Dojechalam do pracy w potwornym wietrze, a i temp. 13st 

[worek_foliowy]

Zgubiłem skarpetkę

[Zaroowski]

Dziś tylko standardowo - dom/praca/dom, ale w sobotę udało mi się namówić w końcu moją drugą połówkę na dłuższą wycieczkę Zrobiliśmy 90 km z jednym tylko przystankiem nad jeziorem Łukcze. Było świetnie, a moja chyba złapała bakcyla

[Waski]

Kupiłem wczoraj nowe sandały specjalnie pod BBT i pod kolor do roweru. Frakcja sandałowa się zbroi
w sumie już nawet próba była i pierwszy 80km test zdały zadowalająco

[yurek55]

Szwendałem się po mieście bez celu, sensu, pomysłu, ledwie kręcąc pedałami w tym upale. Więcej przystanków jak jazdy, dobrze, że fontanny miałem po drodze. 44km

[paweł.70]

Rozpakowalem się po podróży na polskim wybrzeżu

[yurek55]

Zjadłem dwa banany, w tym jeden przed wyjściem i wypiłem 0.7l wody z kranu. Razem wyszło 81km.

Za cholerę miana mi się w tym równaniu nie zgadzają.

No jakżesz nie? Woda + banan = kilometry, a banan + bułka = odległość (skoki narciarskie)

[yurek55]

Zamówiłem kolejne narzędzia do roweru: dziś ściągacz i klucz do suportu. A na rowerze przejechałem tylko 11 kilometrów.

[yurek55]

Dziś kolejny rozdział epopei pt. "Coś skrzypi i trzeszczy" - lewa korba poluzowała się  i odpadła podczas jazdy. Dokręciłem pożyczonym w warsztacie wulkanizacyjnym kluczem i dojechałem do domu. Razem 44

[mzewa]

10 km w lesie, błoto, błoto, błoto, wszędzie , nawet w pysku, na rowerku centymetr błota na milimetr kwadratowy
wieczorkiem czeka mnie czyszczenie wszystkiego  wejdę pod prysznic razem z rowerem