w necie są schematy, które można wydrukować z zachowaniem skali i wiercić precyzyjnie
Wróciwszy z rowerowania w Puszczy Knyszyńskiej, ogromną kątówką - po ponad trzygodzinnych zmaganiach - sforsowałem drzwi wejściowe. Wcześniej próbowałem kluczem, wiertarką, łomem - z zewnąrz, biodrem, siekierą (obuchem), głową osła (obuchem) - żona od wewnątrz.
Wiertarka pomaga, tylko jak masz kiepskie wiertła to nie wierci się wkładki do kluczyka, a mechanizm, który ona obraca /.../
/.../ Zrządzeniem losu sąsiadkę odwiedził tego dnia przyjaciel, który miał w bagażniku ( ) drabinę, bo czekałoby nas wybijanie okna.
Cytat: globalbus w 3 Lis 2014, 23:06Wiertarka pomaga, tylko jak masz kiepskie wiertła to nie wierci się wkładki do kluczyka, a mechanizm, który ona obraca /.../Wywiercenie wkładki rzeczywiście nic nie dało (choć skutkiem wiercenia wypadła w całości) - drzwi pozostały zablokowane. Mechanizm, o którym piszesz, w przypadku tych konkretnych drzwi był zasłonięty. Koniec końców kątówką przeciąłem w skrzydle drzwiowym osadzone trzpienie...
Wkładkę patentową najlepiej wiercić w miejscu gdzie pracują zapadki, czyli nie w elemencie gdzie wchodzi klucz lecz poniżej lub powyżej, zależnie jak jest zamontowana wkładka. Nie wiercimy bębenka, który obraca się z kluczem.Wiercąc uszkadzasz sprężynki i zapadki, następnie wkładasz dowolny klucz, który wypycha zapadki, powinny resztki wypaść i otwierasz zamek. Powodzenia.
A w klimacie nieco surrealistycznym, nowatorska ekspozycja choinek świątecznych. Może to nowy trend?